Dworzec w Aleksandrowie niczym dom kultury

Najpierw do odrestaurowanych pomieszczeń przeprowadziła się Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Danilewicz Zielińskiej. Można rzec: wyszła z ciasnoty, weszła na salony. Rozbuchała się wystawami. Potem na poddaszu powstała salka, którą wykorzystywano na kameralne koncerty, uroczyste spotkania, a teraz zadomowił się w niej Uniwersytet Trzeciego Wieku. Tu odbywają się wykłady, zajęcia sekcji zainteresowań, próby uniwersyteckich zespołów.

Czytaj także: Bo to zła nawałnica była. Poszkodowani z Tryszczyna czują się skrzywdzeni podwójnie

Zaraz potem ożyła pięknie odrestaurowana dawna dworcowa restauracja, zwana po remoncie salą kolumnową. Od kilku dni nosi imię Edwarda Stachury „Steda”, który niejednokrotnie był widywany w dawnej restauracji dworcowej. Najczęściej przy nieistniejącym już tu piecu. Obecnie to najbardziej reprezentacyjna sala w mieście.

- Pierwszym wydarzeniem, jakie się tu odbyło była konferencja naukowa poświęcona dziewiętnastemu wiekowi - przypomina burmistrz Andrzej Cieśla. Potem spotykano się tu z okazji rozmaitych uroczystości, jak choćby „Róże Burmistrza” organizowane z okazji Dnia Kobiet. Były tu też wystawy i koncerty. Aż w tym roku przyszedł czas, gdy na dworzec wrócił po latach Festiwal Dwóch Cesarzy, którego wcześniejsze‚ „dworcowe” edycje odbywały się w nader zgrzebnych warunkach. W sali, która wciąż na remont czeka.
W przyszłym roku (po tegorocznych remontach części dachu i jednej ze ścian) przyjdzie czas na remont holu i dawnej sali rewizyjnej. Hol z odnowionym świetlikiem i czekającym na odnowę witrażem ma być miejscem spotkań i odczytów. Dawna sala rewizyjna ma służyć dzieciom, niewykluczone, że powstanie tam też kręgielnia. Pojawi się nowa poczekalnia dla podróżnych i kasy biletowe. Bo to jednak dworzec.