Torunianie zmierzają do założonego celu czyli awansu. Choć mecz z Krajną zaczął się sensacyjnie. Ekipa broniąca się przed spadkiem na Podgórzu otworzyła wynik. W 8. minucie grający trener Bartosz Burkiewicz wykorzystał podanie od Jarosława Burkiewicza i trafił do siatki. Wśród kibiców konsternacja. Stracona bramka mocno rozsierdziła torunian. Niecałe 120 sekund później do remisu doprowadził Marcin Kościelecki. Ten sam zawodnik potem uzbierał hat tricka, strzelając gole w 40. i 57. minucie. Po półgodzinie Elanę na prowadzenie wyprowadził Igor Lubowicz. Po przerwie gole, prócz Kościelskiego, strzelili Oliwier Malinowski (64), Oskar Page (80) i Kacper Rybacki (82).
Elana utrzymała pięć punktów przewagi nad drugą Polonią Bydgoszcz.

Wideo