Energa dwa mecze w rundzie zasadniczej z Liderem wygrała różnicą 31 punktów. Z żadnym innym zespołem w lidze pruszkowianki nie mają tak złego bilansu.
- Nadal uważam, że to potencjalnie jeden z najmocniejszych zespołów w lidze - podkreśla Elmedin Omanić. - Ma cztery niezłe Amerykanki, a to wystarczający powód, żeby z szacunkiem czekać na te spotkania. A przede wszystkim ma pełną kadrę, co znacznie ułatwia przygotowania. Wygraliśmy lekko dwa mecze, ale spodziewam się, że trenera Prabucki poszuka nowych rozwiązań i spróbuje nas zaskoczyć. My też się przygotujemy odpowiednio i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Zdaniem szkoleniowca, fawrotem do mistrzostwa jest CCC Polkowice, choć walczyć o nie może jeszcze także Wisła Can Pack Kraków. - Już kilka miesięcy temu mówiłem, że ten zespół podoba mi się znacznie bardziej niż choćby Wisła Can Pack, choć tak wielkich gwiazd w składzie nie ma. Za taką uchodzi Ogwumike, ale dla mnie kluczową rolę odgrywa tam Laią Palau. Nie sposób pominąć roli Jacka Winnickiego. CCC to zespół dobrze prowadzony, zawsze świetnie przygotowany do meczu. Skoro eliminuje się w Euriolidze takiego giganta, jak Orenburg, to już naprawdę jest godne szacunku - dodaje szkoleniowiec.
W pozostałych parach play off: CCC Polkowice - Widzew Łódź; Artego Bydgoszcz - Centrum Wzgórze Gdynia; Wisła Can Pack Kraków - AZS PWSZ Gorzów
Mecze Energa - Lider: sobota godz. 18.00 i niedziela godz. 17.00 w hali przy ul. Grunwaldzkiej.