ENEA ABRAMCZYK ASTORIA BYDGOSZCZ - MKS DĄBROWA GÓRNICZA 78:80
Kwarty: 20:22, 23:18, 16:14, 19:26.
Astoria: Simons 11, Petrilevicius 15, Henry24, Smith 10, Szymkiewicz 2 oraz Wadowski 5, Wińkowski 0, Cayo 7, Lewandowski 4.
MKS: Drame 6, Piechowicz 0, Bluiett 14, Chealey 23, Krampelj 21 oraz Rajewicz 6, Radwański 0, Mokros 4, Kucharek 6.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Do szatni, to gospodarze schodzili jednak z 3-punktową zaliczką (43:40). Duża w tym zasługa Paulius Petrilevicius, który do przerwy miał już na koncie 12 oczek. Litwin nie mylił się w rzutach z dystansu (4/4 za 2) oraz linii rzutów wolnych (4/4 za 1). „Asta” dominowała też pod tablicami (24:18 w zbiórkach).
W 3. kwarcie skuteczność zatracił Petrilevicius (zdobył tylko punkt), ale godnie zastąpili go Benjamin Simons oraz Myke Henry. Przed finałową częścią spotkania Enea Abramczyk Astoria prowadziła 59:54.
W ostatniej kwarcie gospodarze nie byli jednak w stanie zatrzymać Josepha Chealey’a i ostatecznie przegrali z MKS 78:80. Na nic zdały się double-double Petrileviciusa (15 pkt i 10 zbiórek) oraz Henry’ego (24/11).
Kolejne ligowe spotkanie bydgoszczanie rozegrają w sobotę, 14 stycznia u siebie z Polskim Cukrem Startem Lublin (godz. 15.30).
Obecnie Enea Abramczyk Astoria zajmuje 14. miejsce w 16-zespołowej EBL.
