Enea Zastal BC Zielona Góra - Arriva Twarde Pierniki Toruń 98:88
Kwarty: 18:26, 28:20, 23:21, 29:21
Zastal: Żołnierewicz 21 (3x3, 7 as.), Hadzibegović 20 (1x3), Zecević 19 (9 zb.), Kowalczyk 12 (4x3), Alford 8 () - Brewton 6, Kutlesić 6, Sz. Wójcik 5 (1x3), Pluta 1, J. Wójcik.
Twarde Pierniki: Gibbs 21 (4x3), Diduszko 9 (1x3), Gordon 8 (1x3), Cel 7 (1x3), Brunk 7 - Kenić 18 (2x3), Tomaszewski 10 (2x3), Walton 8.
Torunianie nie byli faworytami w meczu z Zastalem, który bije się o miejsce w ósemce i prawo gry w play off. Jednak w Zielonej Górze pokazali się z dobrej strony. Zabrakło im niewiele, by cieszyć się z niespodziewanej wygranej.
Podopieczni Cedrica Heitza świetnie zaczęli spotkanie. Byli uważni w obronie i skuteczni w ataku. W drugiej kwarcie po trójce Stefana Kenicia prowadzili już 32:20. Jednak trójkami zaczęli odpowiadać zielonogórzanie i przewaga szybko stopniała. Na przerwę obie ekipy schodziły przy remisie 46:46.
Po przerwie trwała zażarta walka o każdy metr boiska i punkt. Toruńscy zawodnicy mieli szczególne problemy z powstrzymaniem Alena Hadzibegovicia. W czwartek kwarcie nie udało się już dotrzymać kroku rywalom. Hadzibegovicia wspierali w ofensywie Aleksandar Zecević i Przemysław Żołnierewicz. I właściwie to trio zapewniło ekipie Olivera Vidina wygraną.
Twarde Pierniki oczywiście mogą żałować, bo była duża szansa na wygraną, ale ten mecz daje nadzieję na korzystne wyniki w następnych meczach.
W następnym meczu torunianie zagrają na wyjeździe z Sokołem Łańcut.
