- Ten mecz pokazał różnicę sił i doświadczenia między zespołami. Przepaść, która istniała pod koszem i na pozycji rozgrywających doskonale pokazała nasze miejsce w szyku. Z pokorą przyjmujemy wynik spotkania. To była dobra lekcja na przyszłość - przyznał trener Widzew Dariusz Raczyński.
"Katarzynki wygrały różnicą 30 punktów, to ich najbardziej okazały triumf w tym sezonie. Łodziankom wyjątkowo Energa nie leży, mecz we własnej hali przegrały różnicą 29 punktów.
Trener Algirdas Paulauskas nie był jednak do końca usatysfakcjonowany. - Byliśmy faworytem tego spotkania i zrobiliśmy to, co trzeba. Jak gramy zespołowo, to wszystko nam wychodzi, a jak mamy większą przewagę, to zaczynamy indywidualne akcje. Po raz kolejny przeciwnik łapie w takim momencie wiatr w żagle i odrabia część strat - podsumował Litwin.
Także Darxia Morris dostrzegła mankamenty w grze swjej drużyny. - To było niezłe spotkanie w naszym wykonaniu. Musimy jednak przyłożyć większą uwagę do walki pod tablicami, zwłaszcza w ataku. Stać nas na więcej - podkreśliła Amerykanka.
- Cieszę się, że podjęłyśmy walkę. Zwłaszcza w pierwszej kwarcie udało nam się dobrze zacząć. Później było już trudniej. Dałyśmy z siebie wszystko. Czasami nie wychodzi, nie trafiamy, ale musimy wyciągać wnioski z tego co robimy i starać się grać jak najlepiej - podsumowała łodzianka Magdalena Kruszyńska.