Małgorzata Misiuk została latem sprowadzona z Basketu Gdynia, w którym była najskuteczniejszą polską zawodniczką w ekstraklasie. W Toruniu zagrała na razie tylko w jednym meczu. Od kilku tygodni walczyła z zakrzepicą żył, bardzo groźną chorobą dla sportowców.
Teraz wszystko jest już w porządku. W poniedziałek koszykarka otrzymała zgodę na wznowienie treningów od klubowego lekarza, zdecydowała się na jeszcze jedną konsultację lekarską. W przypadku potwierdzenia pozytywnej diagnozy od wtorku rozpocznie indywidualne treningi.
Misiuk nie poleciała z drużyną do Orenburga na pierwszy mecz w Eurolidze, ale może zagrać w kolejnym meczu TBLK przeciwko CCC Polkowice. Dla trenera Elmedina Omanicia byłaby to świetna wiadomość, bo szkoleniowiec ma spore problemy z rotacją wśród polskich zawodniczek (w derby z Artego korzystał tylko z trzech).