Ślęza Wrocław - Energa Toruń 83:40 (15:11, 20:18, 22:2, 26:9)
ŚLĘZA: Burdick 20, 9 zb., Pocek 14, 10 zb., Jovanović 12 (3), Dobrowolska 11 (1), Owczarzak 6 (2) oraz Glomazić 11 (1), Jones 9.
ENERGA: Dedić 14, 9 zb., Scekić 8 (2), 5 as., Grigoriewa 7 (1), Tłumak 6, Urbaniak 0 oraz Podkańska 5 (1), Doborowolska 0.
Jeszcze żadnego meczu w tym sezonie Energa nie zaczęła tak dobrze. Zwłaszcza w defensywie było już widać rękę Elen Szakirowej i Ślęza z trudem znajdowała pozycje rzutowe. Jeszcze w 8. minucie było 11:9.
W 2. kwarcie z dystansu trafiały Scekić, Podkańska i Grigoriewa. To była kapitalna seria "Katarzynek", które prowadziły już 19:27. Cud nie mógł trwać jednak wiecznie. Ostatni fragment 1. połowy Ślęza wygrała 16:2, a w 3. kwarcie mecz się praktycznie rozstrzygnął, gdy Energa trafiła tylko jeden rzut z gry.
W zespole toruńskim zadebiutowała Tatiana Grigoriewa. To 29-letnia skrzydłowa, która ostatnio związana była z Enisejem Krasnojarsk. W poprzednim sezonie w lidze rosyjskiej grała średnia 11,5 min, notując na koncie 3,7 pkt i 1,5 zb, rozegrała także sześć meczów w EuroCup z podobnymi statystykami.
