https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fatalna ostatnia tercja. KH Energa Toruń przegrał w Tychach

Joachim Przybył
Torunianie udowodnili, że mogą sprawić niespodziankę w play off
Torunianie udowodnili, że mogą sprawić niespodziankę w play off Grzegorz Olkowski
Pięknie mógł się zacząć play off dla toruńskich kibiców. KH Energa w pierwszym meczu ćwierćfinału Polskiej Hokej Ligi prowadził z GKS Tychy 2:0 na 11 minut przed końcem i przegrał 2:4.

GKS Tychy - KH Energa Toruń 4:2 (0:0, 0:1, 4:1)
Bramki: 0:1 Fraszko - Kalinowski (39), 0:2 Fraszko - Dołęga (41), 1:2 Komorski - Szczechura (49), 2:2 Komorski - Klimienko, Truchno (56), 3:2 Bizacki - Mroczkowski, Szczechura (58), 4:2 Mroczkowski - Kotlorz (59 do pustej bramki)
KH ENERGA: Spesny - Kozłow, A. Jaworski, Dołęga, Fraszko, Kalinowski - Zieliński, Smirnow, Sierguszkin, Feofanow, Weitow - Gebieniuk, Szkodenko, Jesajan, Karczocha, Wołżankin - Skólmowski, Jeremienko, J. Jaworski, Olszewski, Naparło.

Liczyliśmy na niespodziankę, bo wygrywanie w Tychach weszło torunianom w krwe. Na lodowisku mistrza Polski i najlepszej drużyny sezonu zasadniczego wygrali ostatnio dwa razy z rzędu. Faworytem starcia lidera z ósmą drużyną bez wątpienia jest GKS, ale spodziewaliśmy się tu niespodzianek. Torunianie grali ostatnio bardzo dobrze i w piątek to potwierdzili.

Już w 1. tercji pokazali, że nie przyjechali do Tychów na wycieczkę. Bramki nie padły, ale momentami torunianie mieli sporą przewagę i imponowali walecznością.

Bohaterem meczu mógł okazać się Bartosz Fraszko. Pod koniec 2. tercji otworzył wyniki, trafiając do bramki. Gdy rozpoczęła się ostatnia tercja napastnik strzałem w okienko podwyższył na 2:0, a kilkadziesiąt sekund później John Murray cudem uratował swój zespół przed utratą trzeciego gola, strzelał znowu Fraszko.

GKS jednak walczył do końca. W 49. minucie Filip Komorski w zamieszaniu pod bramką Patrika Spesnego wepchnął krążek do siatki. Mistrzowie Polski rzucili się do ataków, ale torunianie nie zostawali dłużni. Świetnej okazji nie wykorzystał Wołżankin, który nie trafił do pustej bramki. W play off takie sytuacje się mszczą i po chwili wyrównał Komorski, a w końcówce GKS strzelił jeszcze dwa kolejne gole. Ostatnia padła, gdy trener Jurij Czuch wycofał bramkarza.

W sobotę mecz numer 2 w Tychach.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
21 lutego, 22:50, bhbn:

"pokpili sprawę"

puknij sie w łeb dziennikarzyno

Uważam, że nasi zaplanowali porażkę, bo nie opłaca się awansować - za dużo meczów trzeba grać co jest męczące.

b
bhbn

"pokpili sprawę"

puknij sie w łeb dziennikarzyno

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska