https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Finał afery z kradzieżą żywności dla ubogich: W gąsawskiej pomocy społecznej będą teraz... dwie kierowniczki?

(iwo)
W tym budynku, oprócz OSP, działają także biblioteka i gąsawska opieka społeczna
W tym budynku, oprócz OSP, działają także biblioteka i gąsawska opieka społeczna Fot. Google Earth
Wrócił temat głośnej kilka lat temu afery dotyczącej działalności pomocy społecznej w Gąsawie. W roku 2015 rzecznik żnińskiej policji mówił mediom, że doszło do nieprawidłowości przy wydawaniu żywności dla potrzebujących. Jak to wygląda dziś?

Przypomnijmy: zarzuty postawiono wówczas trzem osobom - byłemu wójtowi Gąsawy, szefowej GOPS-u i pracownicy GOPS. Jak argumentowano, "za przekroczenie uprawnień, przywłaszczanie żywności przeznaczonej dla potrzebujących oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentacji z tym związanej".

Proceder miał trwać ponad 4 lata. Zbulwersował gąsawską społeczność. A także i nowego wójta - Błażeja Łabędzkiego. Ostatecznie ten - z zamiarem odbudowy działalność instytucji po tej głośnej sprawie - ogłosił konkurs na stanowisko kierownika GOPS w Gąsawie. Nową szefową placówki, od października 2015, została Katarzyna Kaźmierczak.

I gdy wydawało jej się, że wszystko ma już, po swojemu, poukładane, otrzymała informację, że dawna szefowa GOPS ma być przywrócona do pracy.
Katarzyna Kaźmierczak mówi dziś: - Mam umowę na czas nieokreślony. Jako kto bym miała pracować, gdyby ta pani wróciła? Przecież jestem tu kierownikiem.

Kaźmierczak dodaje także: - W tej sprawie odbyło się spotkanie pracowników GOPS z panem wójtem. Sytuacja jest trudna, atmosfera niespokojna. Niektórzy, jak się o tym dowiedzieli, chcą odejść z pracy. Co zrobić, aby do tego nie dopuścić? - pyta szefowa opieki społecznej.
- W pomocy społecznej pracuję 23 lata (20 lat w DPS Tonowo - przyp. red.). Uważam, że nie można mi nic zarzucić. Stworzyłam nowy zespół. Składa się z osób, które tu były za poprzedniej szefowej oraz tych, które dobrałam. To silna merytorycznie grupa, daliśmy sobie radę z dużymi zadaniami, wypracowaliśmy dobrą atmosferę, opartą na prawidłowej komunikacji. A teraz ten temat nam to burzy. Tymczasem jest koniec roku budżetowego, trzeba dopilnować, żeby wszystko zagrało. No i już myśleć o zadaniach w roku 2019.
- Podsumowując - mam zamiar dalej na tym stanowisku pracować. Z tym zespołem, który stworzyłam - mówi Katarzyna Kaźmierczak.

Tymczasem wójt Gąsawy Błażej Łabędzki, jak mówi, przed samymi świętami ma nie lada kłopot: - Jest prawomocny wyrok. Sąd drugiej instancji nakazuje mi przywrócić byłą panią kierownik GOPS-u na stanowisko szefowej tej właśnie instytucji. Z drugiej strony mam umowę z panią Kaźmierczak. Na razie rozmawiamy z prawnikami, co zrobić, jak zrobić, aby nikogo nie skrzywdzić i aby samemu się przy tym "nie pokaleczyć".

- Była szefowa GOPS poszła do sądu pracy. I sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok pierwszej instancji. Mimo naszego odwołania.
- Osobny tor to była sprawa karna. Umorzona ze względu na przedawnienie. Pani najpierw przyznała się do winy, później się z tego wycofała, ostatecznie sprawę umorzono właśnie z powodu przedawnienia. Wyroków się nie komentuje, ale ręce opadają. Czytamy, że karta żywności nie jest dokumentem dla sądu.
- Jeśli chodzi o sprawę pracowniczą, będziemy składali skargę kasacyjną - informuje wójt Gąsawy.

Mieszkańcy są w temacie podzieleni. Minęło trochę czasu, emocje opadły.

- Nie bronię nikogo, ale na moje to oni dokarmiali sportowców, szkołę. Tej żywności było dużo, natomiast prywatnie to przecież jedzenia im nie brakowało - mówi mieszkanka gminy Gąsawa. - Poza tym dużo ludzi, którzy dostają tę żywność, to i tak ją rozdają. Co do byłego wójta: zgniłe buraczki wywiózł to od razu przestępstwo. Pisać to co innego i wiedzieć też co innego. Współczuję obecnemu wójtowi, ale powinien podjąć męską decyzję. Powinien oddzielnie wezwać te pracownice opieki na rozmowę. Muszą zrozumieć, że człowiek może upaść i się pogubić, załoga winna się nad tym zastanowić, a nie się odgrażać. Moim zdaniem tam wielkiej winy nie było - dodaje mieszkanka gminy Gąsawa.

Czy każdy uważa jak ona? Z pewnością nie. Tym bardziej więc sytuacja od nowa może podzielić mieszkańców.

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gosc
Wójt Gąsawy nie ma jaj!boji sie wszystkiego !po co pan sie pchal na wojta??? Trzeba bylo trzymac swinki i siac na polach a nie na starosc w politykę sie pchac
G
Gość
Ta pani która wraca po tej kradzieży wstydu nie ma jak by miała honor nie wracalaby na to stanowisko
G
Gość

Pewnie sąd dostał swoją dolę

W dniu 18.12.2018 o 12:27, Gość napisał:

Ale sąd ją uniewinnił :lol:

 

G
Gość
W dniu 18.12.2018 o 11:59, Gość napisał:

Ale odszkodowanie za co? Bo nie rozumiem? Za to, że kradła?

Ale sąd ją uniewinnił :lol:

G
Gość

Ale odszkodowanie za co? Bo nie rozumiem? Za to, że kradła?

G
Gość
W dniu 16.12.2018 o 02:31, Miszu biszi napisał:

Sprawa jest bardzo prosta wręcz błaha. Likwidacja stanowiska pracy, przeniesienie - propozycja pracy w ramach robót publicznych, czy z powodu braku zaufania - tutaj pracodawca nie tłumaczy się ;)Konkrety tu i teraz

A co z odszkodowaniem ?? Ma zły wyrok i dlatego ma podstawy.

G
Gość
W dniu 15.12.2018 o 17:17, Gość napisał:

Patologia się rozpanoszyła w tym kraju na dobre - złodzieje na piedestał... :o :blink:. Zwykły biedaczyna porwie kromkę chleba czy batonik do pierdla a taka hydra okrada biedaków zostanie uniewinniona to jeszcze mało domaga się stanowiska i kasy...Ludzie gdzie my żyjemy to nawet nie trzeci świat  ? :blink:

 

Trzecie światy to kościelne światy a tutaj  krk też rządzi ;)

M
Miszu biszi

Sprawa jest bardzo prosta wręcz błaha. Likwidacja stanowiska pracy, przeniesienie - propozycja pracy w ramach robót publicznych, czy z powodu braku zaufania - tutaj pracodawca nie tłumaczy się ;)

Konkrety tu i teraz

G
Gość

Patologia się rozpanoszyła w tym kraju na dobre - złodzieje na piedestał... :o :blink:. Zwykły biedaczyna porwie kromkę chleba czy batonik do pierdla a taka hydra okrada biedaków zostanie uniewinniona to jeszcze mało domaga się stanowiska i kasy...

Ludzie gdzie my żyjemy to nawet nie trzeci świat  ? :blink:

G
Gość

Złodzieje chcą odszkodowania kiedy zapadł wyrok przed batalią o wolne sądy prawda ?? Jedyny ratunek dla Gąsawy to odwołanie się od tego wyroku do ministra Ziobry i prokuratora generalnego !!

G
Gość

Sąd sądzi - wójt ma wykonać i wszystko. Żeby z cyrkiem skończyć prawo trzeba wyprostować a sądy trzeba wysprzątać. Nikogo nie można nie można na  całe życie skreślać ale bez takich sztuk magicznych 

G
Gość

Wszystko co powyżej jest tu napisane jest racją ale Panie Wójcie czy przeczytał Pan ustawę o pracownikach samorządowych. Czy nie doczytał Pan Panie Wójcie , że pracownikiem samorządowym może być osoba , która OBLIGATORYJNIE ma nieposzlakowana opinię.Proszę Wójta o rozsądek dość już się GOPS wycierpiał . Wierzę w Pana rozsądek i to że działa Pan dla dobra Gąsawy.

G
Gość
Ktos sobie robi jaja z Gasawy o co tu chodzi, jak tak dalej pojdzie to gmina pojdzie pod mlotek bo zabraknie na odszkodowania.
g
gość

P.Wójcie radzę zmienić prawnika,bo mając takie argumenty,pozwolił by gmina przegrała,jak może wrócić na takie samo stanowisko jako uznana winna kradzieży,a że to było wykroczenie to nie ma znaczenia,sam czyn karalny zaistniał  jak potwierdził  sąd,a że nastapiło przedawnienie to inna sprawa.Mogłaby by wrócic ale do szypy a nie na kierownika,trzeba walczyć do końca.Druga sprawa to osoba wyrokująca ?????.

M
Marta

Pani Wójcie z Gąsawy. Czytam dzisiaj jedną z lokalnych gazet gdzie jest napisane, że starosta żniński miał zapłacić wyrokiem sądu karę w wysokości 300 tyś i co..... nie zapłacił. Panie Wójcie on się nie bał że będzie miał wyrok karny za to i jest nadal starostą  i podtrzymuje swoje stanowisko. Pan za to zwolnił tą Panią za nadużycia a dzisiaj Pan tłumaczy się że sąd nakazał Panu ją przywrócić do pracy a Pan twierdzi że nie może jej zwolnić gdyż grozi Panu sprawa karna. Uważam że to wstyd , że Pan tak wypowiada się do prasy a nie podejmuję decyzji jak mężczyzna. Ja uważam jednak że podejmie dobrą decyzję i osób winnych zaboru mienia nie dopuści Pan do pracy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska