Australijczyk jest w zasadzie jednym zawodnikiem, który w tym sezonie nie zawodzi. Aktualnie jest trzecim żużlowcem w indywidualnym rankingu ze średnią 2,38. W każdym meczu wygrywał przynajmniej jeden wyścig.
Nic więc dziwnego, że jego nazwisko bardzo interesuje toruńskich kibiców, a z drugiej stron, będzie zapewne budziło najwięcej emocji na transferowym rynku. Już teraz chęć rozmów z Doylem zadeklarował menedżer Motoru Lublin Jakub Kępa. Australijczyk pasowałby także do Gorzowa, Częstochowy, w ciemno można założyć ofertę od mistrza I ligi. Z pewnością będzie miał w czym wybierać.
Żużlowiec ma kontrakt w Toruniu na kolejny sezon, ale rzecz jasna, spadek wymaga jego renegocjacji. Doyle to najlepiej opłacany żużlowiec Get Well Toruń oraz jeden z najlepiej zarabiających w PGE Ekstralidze. Gdy wracał dwa lata temu z Falubazu Zielona Góra mówiło się nawet o kontrakcie w okolicach 2 mln zł za sezon. To w przybliżeniu połowa budżetu najbogatszych klubów w I lidze w tym sezonie.
Get Well Toruń - taki będzie skład w I lidze? Są pierwsze nazwiska!
Przygotowanie odpowiednio wysokich środków na kontrakt z byłym mistrzem świata nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów. W I lidze obowiązuje bowiem limit zarobków. Według ostatnich informacji za podpis na kontrakcie klub może zapłacić maksymalnie 80 tys. zł, stawka za punkty to najwyżej 1100 zł. To kilka razy mniej niż najwyższe kontrakty w ekstralidze.
Oczywiście, czołowi żużlowcy I ligi zarabiają więcej. W takiej sytuacji jednak większość kontraktu trzeba wypłacać poza klubem, np. w formie umów sponsorskich.
Utrzymanie Doyle’a dziś wydaje się mało prawdopodobne. Get Well raczej nie będzie zainteresowany zatrzymaniem Nielsa Kristiana Iversena, żużlowca drogiego i w ostatnim sezonie bardzo chimerycznego. Blisko porozumienia jest z braćmi Chrisem i Jackiem Holderami. Na razie jednak żaden z nich jednoznacznie niczego nie oświadczył.
Adam Krużyński o konkretnych nazwiskach nie chce rozmawiać. Przyznaje jednak, że Doylem jest jakiś temat. -Rozmawiamy o przyszłości z wszystkimi zawodnikami z tego składu. Na razie jednak nie ma sensu mówić o nazwiskach, bo żadnych ustaleń nie ma. Chcielibyśmy mieć już jednak jakieś deklaracje do ostatniego meczu w ekstralidze, czyli 25 sierpnia - powiedział Krużyński przed kamerą nSport+ po meczu z Betardem.
Najwierniejsi z wiernych. Kibice na meczu Get Well - Betard ...
Być może więc bardziej w tych rozmowach chodzi, aby w jakiś sposób zagwarantować sobie powrót Doyle’a do drużyny po ewentualnym awansie na sezon 2021. Warto o tym pomyśleć już teraz, bo właśnie wzmocnienia są od lat ogromnym problemem beniaminków PGE Ekstraligi. Najlepsi żużlowcy podpisują coraz częściej długoletnie kontrakty i niechętnie zmieniają pracodawcę. Trudno sobie wyobrazić, żeby za rok udało się zbudować od zera mocną drużynę „Aniołów”, która miałaby szanse na play off.
Jedno jest pewne: Adam Krużyński rezygnuje ze stanowiska menedżera, choć na pewno zostanie w klubie. - Chcielibyśmy, żeby to miejsce zajęła osoba związana z toruńskim klubem i jego historią - mówi.
Faworytem jest Tomasz Bajerski, który w roli trenera PSŻ Poznań aktualnie walczy o awans do I ligi, m.in. z Zooleszcz Polonią Bydgoszcz. Jego asystentem miałby być Waldemar Walczak. W gronie kandydatów pada nazwisko także Roberta Sawiny, ale to mniej prawdopodobny wariant.
Wśród kandydatów do I-ligowej drużyny wymienia się m.in. Pawła Przedpełskiego, Wiktora Kułakowa, Jaimona Lidseya, Dawida Bellego, a także kilku juniorów z niższych lig.
Miss PGE Ekstraligi. Wybierzcie swoje faworytki! [zdjęcia]
