KH Energa Toruń - GKS Katowice 2:1 (0:1, 2:0, 0:0)
Bramki: 0:1 Salituro - Michalski (19:20), 1:1 Fjodorovs - Zieliński (28:50), 2:1 Denyskin - Johansson (32:24)
KH Energa: Studziński - Kurnicki, Johansson, Fjodorovs, Arrak, Worona - Zieliński, Henriksson, Baszyrow, Syty, Denyskin - Gimiński, Lawlor, K. Kalinowski, Johansson, Vahatalo - Schafer, Kwiatkouski, Maćkowski, Prokurat.
Na taki mecz toruńscy kibice czekali od początku sezonu. Do tej pory nękana kontuzjami drużyna miała problemy ze skutecznością i potrafiłą ogrywać jedynie rywali z dołu tabeli. Ten weekend będzie przelomowy? W piątek KH Energa rozegrał niezły mecz na lodowisku mistrza Polski w Oświęcimiu, a w niedzielę pokonał GKS Katowice na Tor-Torze.
Zaczęło się jednak nieszczególnie. Tuż przed końcem 1. tercji na prowadzenie wyszli katowiczanie. Dante Salituro z kilku metrów nie dał żadnych szans Mateuszowi Studzińskiemu, kierując krążek pod poprzeczkę. Jak się później okazało, był to jedyny błąd bramkarza KH Energa, który od dłuższego czasu zastępuje kontuzjowanego Antona Svenssona.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się druga tercja. Najpierw bardzo skuteczny w ostatnich meczach Denis Fjodorovs uczcił swoje 24 urodziny, dając gospodarzom remis. Niespełna 4 minuty później na prowadzenie wyprowadził KH Energę Andrij Denyskin. To pierwszy gol w toruńskich barwach świeżo pozyskanego ukraińskiego napastnika.
Kolejny mecz KH Energa rozegra w piątek 25 października na wyjeździe z GKS Tychy.
