Gołąbek niepokoju

     Mimo że ani w Polsce, ani w żadnym kraju ościennym nie zanotowano jeszcze przypadków ptasiej grypy, takie sytuacje, jak sygnalizowana przez Czytelnika wywołują zdenerwowanie._Jak się wtedy zachować - sprzątnąć samemu padłego ptaka czy lepiej zaalarmować odpowiednie służby? - Zawiadomiłem o tym przypadku Sanepid, ale nie było żadnej reakcji - mówi Czytelnik z ulicy Konopnickiej . - _Żona więc sama zajęła się padłym gołębiem i zakopała go blisko domu.
     W tej sprawie Sanepid nie pomoże, ale takie przypadki można zgłaszać powiatowemu inspektorowi weterynaryjnemu. - Mieliśmy dzisiaj takie zgłoszenie, ale z ulicy Hubala - mówi Maciej Bachurski, powiatowy lekarz weterynarii we Włocławku. Gołąb, który padł na terenie prywatnej posesji, został stamtąd zabrany i będzie zbadany w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach. Powiatowy lekarz weterynarii ostrzega - w związku z zagrożeniem ptasią grypą padłego ptactwa lepiej nie dotykać.
     Sygnały o padaniu ptactwa docierały do powiatowej inspekcji weterynaryjnej już wcześniej. Gołąb, znaleziony na ulicy Reja i stamtąd zabrany przez pracowników inspekcji weterynaryjnej, został także wysłany na badanie do Instytutu Weterynarii w Puławach. - Czekamy na wyniki - mówi Maciej Bachurski, zapewniając, że żaden zgłoszony przypadek nie jest bagatelizowany.
     Sytuacje, gdy dochodzi do padnięcia ptactwa można zgłaszać nie tylko powiatowemu lekarzowi weterynarii, ale także wójtowi, burmistrzowi i prezydentowi miasta. Właściciele ferm, hodujących drób oraz związki hodowców przechodzą szkolenia i otrzymują ulotki szczegółowo informujące o zagrożeniach związanych z ptasią grypą. Także uczniowie włocławskich szkół są uczulani, aby w kontaktach z ptactwem zachować czujność.