To co zastaliśmy w "M" Haliny i Franciszka Golbergów można określić tylko jednym słowem: tragedia. Małżeństwo z niepełnosprawnym synem mieszka w skandalicznych warunkach. Na każdej ze ścian, wychodzi "grzyb". Zajmując wielkie powierzchnie ścian.
Nie liczyli na luksusy
Najemcy wprowadzili się do tego mieszkania dwa lata temu, po wyroku eksmisyjnym za zadłużenie u prywatnego właściciela kamienicy. - Nie liczyliśmy na luksusy, ale godziwe warunki każdemu się należą - mówią zrozpaczeni. - Wprowadzaliśmy się tutaj latem i lokal był odświeżony.
- Żadnego grzyba - wspominają Golbergowie. - Grzyb zaczął pojawiać się gdy rozpoczął się sezon grzewczy - tłumaczą. - Do tego okazało się, że piec nie jest całkiem sprawny.
Jak twierdzą małżonkowie, nie oszczędzali na węglu, a mimo to temperatura w mieszkaniu maksymalnie sięgała 17 stopni Celsjusza.
Franciszek Golberg: - Administrator cały czas zwala winę na nas, że źle eksploatujemy mieszkanie: nieprawidłowo wietrzymy i ogrzewamy. To nieprawda! Nie bylibyśmy w stanie przez dwa lata doprowadzić do takiego stanu tego lokalu.
Zobacz także: Brzydkiego zapachu w domu można się pozbyć. Ozon oczyści atmosferę
MPGN na przestawić piec, ale co to da?
Żeby sprawdzić poziom zawilgocenia, zamontowano czujnik. Zgodnie z informacjami uzyskanymi od administratora budynku, Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami, wynika że wynosi on ok. 70 procent.
- Kilka razy prosiliśmy o zamianę mieszkania - podkreślają Golbergowie. - Zmieniła się nasza sytuacja ekonomiczna. Żona ma emeryturę, syn rentę. Spółka jest jednak nieugięta.
Lokatorzy obawiają się kolejnej zimy.- Mają nam przestawiać piec, ale co to da?...
Zimę muszą spędzić w zagrzybionym mieszkaniu
"M" pani Haliny i pana Franciszka znajduje się na parterze zaniedbanej kamienicy przy ul. Rybackiej 25a.
- Opracowujemy projekt termomodernizacji, izolacji ścian piwnicznych oraz renowację elewacji - wyjaśnia Zenon Różycki, prezes MPGN-u.
I zapewnia, że lokal Golbergów, przed zasiedleniem został wyremontowany, a powodem negatywnego rozpatrzenia wniosku o zamianę było niewłaściwe użytkowanie pomieszczeń, co zostało potwierdzone przez nadzór budowlany oraz to, że rodzina była zadłużona u poprzedniego właściciela.
- Jeśli najemcy będą dbali o stan techniczny oraz sanitarno-higieniczny, jesteśmy gotowi rozważyć możliwość zamiany lokalu socjalnego po upływie czasu obowiązującej umowy - mówi Zenon Różycki.
Upływa on w latem 2015.
Czytaj e-wydanie »