Stowarzyszenie będzie działać w Chrystkowie, Nadwiślańskiej Wsi Mennonickiej, określonej tym mianem przez Marię Dombrowicz z Instytutu Geografii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Pod jej patronatem odbyła się w Chrystkowie dwudniowa impreza - Weekend Mennonicki - podczas której podkreślano rangę 200-letniego dziedzictwa kulturowego osadników holenderskich nad Wisłą.
Gospodynie się zrzeszą
Był to początek działań promocyjnych, w które włączyły się też gospodynie z Chrystkowa. Do przyjezdnych próbowały dotrzeć przez żołądek, częstując zebranych potrawami popularnymi na mennonickich stołach.
16 mieszkanek Chrystkowa będzie też filarem stowarzyszenia, które przyjmie nazwę "Dziedzictwo Kulturowe Chrystkowa". Koordynować nim ma Hanna Pilarska, sołtys Chrystkowa i Elżbieta Kwiatkowska, opiekunka chaty, którą mennonici zbudowali w tej wsi w 1770 roku.
- Będziemy organizować warsztaty, konkursy i wystawy nawiązujące do historii osadników holenderskich. Nie rezygnujemy też z wieczorów i weekendów mennonickich. Oczywiście, zorganizujemy je w chacie lub jej otoczeniu - zapowiada Elżbieta Kwiatkowska.
Pierwsza impreza odbędzie się przed świętami Bożego Narodzenia. - W chacie stanie rzeźbiona szopka, przy której urządzimy kolędowanie. Postaramy się, żeby oprawa wigilijnego wieczoru miała jak najbardziej mennonicki charakter - obiecuje pani Kwiatkowska.
Zapraszamy Jana Kalinowskiego
Jednak gospodynie z Chrystkowa nie poradzą sobie bez wsparcia. - Jest wielu specjalistów od kultury mennonitów. Liczymy, że przyjmą nasze zaproszenie do stowarzyszenia i podzielą się wiedzą z nami oraz ludźmi ciekawymi tego, co przetrwało po mennonitach - mówi Kwiatkowska.
Jako pierwszą osobę zaproponowała Jana Kalinowskiego, byłego dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Górnej Grupie. - Jestem przekonana, że pan Kalinowski zna dużo ciekawych informacji o olendrach. Poznałam go w 2000 roku podczas zjazdu poświęconego mennonitom. Widziałam, ile ma pasji w działaniach, żeby wiedza o nich przetrwała. Poza tym, wiem jak dużo dobrego zrobił dla promocji dziedzictwa olendrów w gminie Dragacz, gdy jeszcze tam pracował. Byłby dla nas cennym nabytkiem - uważa Elżbieta Kwiatkowska.
Co na to Jan Kalinowski? Odpowiemy w najbliższych wydaniach "Pomorskiej".