Gotujmy zdrowo na Wielkanoc

- Nasza regionalna kuchnia jest dosyć tłusta i kaloryczna. Jakie potrawy nam nie służą?
- Zasmażki, panierki, smażenie w głębokim tłuszczu i wiele innych dodatków, które powodują, że potrawy, zamiast służyć sylwetce, szkodzą nam. Nie musimy z nich całkowicie rezygnować. Aby uczynić tradycyjne potrawy mniej tuczące, można je trochę zmodyfikować.

- W jaki sposób?
- Warto nawet przy okazji przygotowania świątecznych potraw wykorzystać zasady zdrowego odżywiania. Zamiast białej mąki użyjmy pełnoziarnistej, zamiast śmietany wykorzystajmy jogurt, zamiast tłustego mięsa dodajmy chude gatunki mięs z kurczaka, indyka, schab lub wołowinę. Podczas przygotowania zup zawsze ściągajmy skórę z mięsa, można je również przygotować na samym wywarze z warzyw. Do zaciągania zup użyjmy małej ilości mąki z dodatkiem jogurtu. W zdrowej kuchni nigdy nie dodajemy zasmażek. Warto zamiast smażenia na oleju przygotowywać potrawy w piekarniku w folii, rękawie lub naczyniu żaroodpornym. Jeśli mamy dobrą patelnię, możemy nie używać tłuszczu do smażenia i na samym końcu do potrawy dodać olej czy oliwę. Do przygotowania ciast używajmy o 1/3 lub nawet o połowę mniej cukru niż jest podane w przepisie.

- Jakich potraw czy połączeń potraw nie powinniśmy jeść, bo są niezdrowe albo nam szkodzą?
- Niezdrowe jest połączenie potraw długo smażonych i tłustych, panierowanych i tłustych oraz bardzo słodkich i tłustych.

- Teraz, gdy pojawiły się nowalijki, możemy o nie wzbogacać nasze potrawy. Jakie warzywa by Pani poleciła o tej porze roku?
- Mimo, że do wielu warzyw mamy dostęp cały rok, właśnie wiosną smakują one zdecydowanie lepiej. Niestety, z ich wartością odżywczą może być różnie. Młode rośliny intensywnie chłoną z gleby nie tylko korzystne dla ich wzrostu substancje, ale też wbudowują w swoje tkanki szkodliwe związki. Najbardziej niebezpieczne dla organizmu są azotany, azotyny, metale ciężkie (ołów, kadm, rtęć) oraz pozostałości środków ochrony roślin.

- Czyli najlepiej w ogóle nie jeść nowalijek?
- Nie rezygnujmy z nich całkowicie, ale zachowajmy umiar w ich spożyciu. Najbezpieczniej byłoby, gdybyśmy po te pierwsze warzywa sięgali od czasu do czasu. Nowalijki nie są dla nas podstawowym źródłem witamin. Trzeba je traktować raczej jako dodatek do dań lub dekorację stołu. W tym czasie sięgnijmy po samodzielnie wyhodowane kiełki (np. rzeżuchy), szczypiorek, zioła czy inne warzywa, które możemy uprawiać nawet na naszym balkonie.

- Przed nami Wielkanoc. To czas, gdy wielu będzie chciało sobie trochę pofolgować przy stole. Co zrobić, by nie przesadzić?
- Warto w tym czasie skupić się na tym, aby nie przytyć. Słuchać naszego organizmu i zastanowić się czy faktycznie jemy, bo jesteśmy głodni? Aby nie zjeść za dużo, w tym kalorycznych potraw, wykorzystajmy zdrowe techniki ich przygotowania, o których wcześniej wspomniałam. Zamiast słodyczy jedzmy więcej warzyw, produktów błonnikowych (pełnoziarnistych) oraz owoców. Po świątecznej uczcie wybierzmy się na długi spacer lub rower.

- A jeśli nie będziemy mieć silnej woli i trochę przytyjemy, to jaką dietę zastosować po świętach?
- Racjonalną, prawidłowo zbilansowaną, zgodną z piramidą odżywiania. Nie tylko pozwoli nam zrzucić parę kilogramów w tempie 0,5 do 1 kg na tydzień, ale również nauczy zasad zdrowego odżywiania. Przestrzegam przed sięganiem po głodówki lub bardzo drakońskie diety. Często powodują one spadek masy mięśniowej zamiast tłuszczu oraz obniżają nasz metabolizm powodując efekt jo-jo po jej zakończeniu.