Protest podpisali mieszkańcy ulic: Skowronkowej, Jaskółczej, Słowiczej, Bażanciej oraz Kruczej. Ich zdaniem pomysł budowy toru dla quadów w okolicach cmentarza komunalnego jest nieracjonalny i nieprzyzwoity. Piszą: "Przyjęte przez nas wartości nie pozwalają zgodzić się na tak bluźnierczy projekt władz miasta. Budowa toru w sąsiedztwie nowego cmentarza jest upokarzająca".
Protestujący obawiają się, że raiderzy jeszcze bardziej zniszczą i tak będące już w fatalnym stanie gruntowe drogi oraz wypłoszą z okolicy unikatowe gatunki ptaków.
- Przecież w rejonie tej nekropolii można zobaczyć dzięcioła zielonego i dudka. Nie pozwolimy na to, żeby ekosystem tego rejonu został zniszczony. Nie sprzeciwiamy się pasjonatom quadów, chcemy tylko, żeby władze miasta wyznaczyły inne miejsce pod tor - mówi Ryszard Szkudlarek, jeden z inicjatorów protestu.
Urzędnicy zapewniają, że odniosą się do argumentów dopiero wówczas, gdy protest fizycznie wpłynie do Ratusza.
Wskazanie miejsca, w którym użytkownicy quadów i motocykli terenowych mogliby w naszym mieście legalnie poszaleć zaproponowała "Pomorska" kilka tygodni temu. Prezydent podjął temat i zaproponował raiderom teren przy dawnym wysypisku śmieci na Rządzu. Tę lokalizację oprotestowali okoliczni działkowcy. Wtedy amatorom quadów Robert Malinowski wskazał teren przy nekropolii. Umowa dzierżawy działek jest już przygotowywana.