Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Half Past Eight - pół do dziewiątej

Władysław Bibrowski Wszelkie pytania i sugestie (Any questions and suggestions ): [email protected]
Big Ben
Big Ben
Czy lepiej "pół godziny przed" czy "pół godziny po"? To rzecz jasna zależy od tego, czy ma być nieprzyjemnie czy przyjemnie.

Ale jeszcze bardziej od tego czy mówimy po polsku, czy po angielsku.

Bo po naszemu jest zawsze pół do, np. pół do dziewiątej, but in English it is always half past, for instance Half Past Eight (ale po angielsku jest zawsze pół po, na przykład pół po ósmej). I tak to dochodzimy do dzisiejszego tematu - nowej, młodej bydgoskiej kapeli rockowo-punkowej o angielskiej nazwie, grającej do własnych angielskich i polskich słów.

- Wyszła z tego mieszanka wybuchowa. Okazało się, że każdy z nas ma inny gust muzyczny. Ta wszechstronność pozwoliła zebrać to wszystko w jedną całość i wypracować specyficzny styl - mówi "Pomorskiej" Daniel Wieloszyński, gitarzysta zespołu.

Posłuchałem na www.myspace.com/halfpasteightpl trzech ich utworów i odniosłem ogólne wrażenie, że wszyscy członkowie kapeli bardzo spójnie bardzo się spieszą, aż trudno mi sobie wyobrazić, co by to było, gdyby mieli te same muzyczne gusta. Język angielski pośpiechowi pomaga. Ma ogromną liczbę słów jednozgłoskowych. Ot, chociażby pierwsza zwrotka jednej z ich piosenek:
I don't want your rules - It's OK - You say I'm a fool - It's my way - It's my game - I take my fight

Still day by day. 26 słów, same jednozgłoskowce. A po polsku? Nie chcę waszych zasad - Jest OK. - Mówicie jestem durniem - To moja droga - To moja gra - Podejmuję moją walkę - Wciąż każdego dnia. 21 prostych słów, 7 jednozgłoskowców.

A oto ostatnia zwrotka tej samej piosenki: What is true - Now I know - Want my "stars" - More and more. I znowu same jednozgłoskowce! Przetłumaczmy: Teraz wiem - Co jest prawdą - Chcę moich "gwiazd" - Coraz bardziej . Czyli 5 na 5.
Zbierzmy to do kupy. W zwrotkach angielskich mamy dwa razy po 100 proc. jednozgłoskowców, a w polskich 33 proc. i 50proc. Angielski zdecydowanie górą. Przynajmniej dla rocko-punkowców.

Choć różnie to bywa. Dla pieśni tęskno-smutnej, nawet jeśli też pospieszne gniewnej, Łukasz znalazł nieco bardziej przeciągłe słowa: Nothing is left between us - The feeling just gone away - Now there's no other way - Just memories remain - But our love has disappeared - Never to return

Niczego już nie ma między nami - Uczucie po prostu odeszło - Nie ma już innej drogi - Zostają tylko wspomnienia - Ale miłość znikła - I nie powróci. Nic tylko westchnąć, mamy tutaj an eternal, everlasting theme (wieczny, wiecznie trwały) motyw piosenek (post)miłosnych, który kiedyś brzmiał na przykład tak:

- Brylantowe i mroźne błyszczą gwiazdy w przestworzach (Diamond and frosty stars shine brightly in celestial space) - Z wieczną gwiezdną chorągwią noc sprawuje swą straż (With eternal starry banner night is holding its place) - A ty, biedna dziewczyno, w pokoiku na Hożej (While you, poor girl, in a little room at Hoża street) -
Siedzisz sama przy oknie i łkasz (Are alone at the window and weep) - A przyczyna wiadoma: jakiś chłopak bezecny (And the reason well known: some worthless beau ) -Najpierw miał, potem rzucił, przedtem kochał, dziś nie (At first had, then dashed off, before loved, today no ) - A ty dalej go kochasz, no przypuśćmy, powiedzmy (While you keep on loving him, well, let’s assume, let’s just deem ) - I codziennie go widzisz we śnie (And each day you see him in dreams ).

Aby utrzymać jakieś tam podobieństwo rymu i rytmu dokonałem kilku drobnych przekłamań. "Sprawować straż" powinno być "keeping guard" raczej niż "holding place" - "zachowywać pozycję". Chłopak zamiast na boy albo raczej lad przetłumaczyłem na beau bo to taki kochaś, lekkoduch no i oczywiście lepiej się rymuje z no. Powiedzmy powinno być let’ s say bo czasownik to deem - uważać, uznawać jest słowem raczej staroświeckim, używanym w gwarze prawniczej, ale znowu nieporównywalnie lepiej rymuje się z dream.

Jedno mogę powiedzieć na pewno. O wiele łatwiej tłumaczyć teksty współczesnych piosenek. Czy to znaczy, ze świat poszedł do przodu?

PS. Damn it! Niech to cholera! W zeszłym tygodniu do samego tytułu wdarł się szczególnie złośliwy chochlik drukarski. Zamiast "English or the Reaper " wydrukowano "English or a Reaper". Błąd rażący! Bo przecież, jak to było zresztą we wstępie wyjaśnione, the Reaper to ten "the" ten jedyny, szczególny żniwiarz, z kosą na sztorc, którego po naszemu zwiemy kostuchą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska