https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

I już po gimnazjach. Znikną z nowej sieci szkół

Ewa Abramczyk-Boguszewska
21.12.2016 torun gimnazjum nr 2 torun - klasa 1aszkola nauka gimnazjumfot. sławomir kowalski / polska press
21.12.2016 torun gimnazjum nr 2 torun - klasa 1aszkola nauka gimnazjumfot. sławomir kowalski / polska press SłAwomir Kowalski / Polska Press
Gminy muszą szybko zdecydować, gdzie od września będą uczyć się dzieci

- To już koniec. Prezydent długo zwlekał z podpisaniem ustaw o reformie oświaty i mieliśmy cichą nadzieję, że to nie nastąpi. Od poniedziałku nie mamy już żadnych złudzeń - mówią nauczyciele i dyrektorzy gimnazjów w regionie.

- Mamy mało czasu - słyszymy w gminach. Samorządy muszą najpóźniej do końca marca opracować nową sieć szkół, czyli zdecydować, które gimnazja zlikwidują, a które na przykład włączą do podstawówek.

Reforma edukacji PiS. Co się zmieni w polskim szkolnictwie?

- Mamy 10 samodzielnych gimnazjów i planujemy dla nich różne rozwiązania przewidziane w ustawie - mówi Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Najpierw jednak będziemy rozmawiać o tym z dyrektorami, nauczycielami i radami rodziców.

- Przed nami dużo pracy. Obawiamy się też, że w przyszłości, zwłaszcza w trzecim roku reformy, gdy wyjdą ostatni gimnazjaliści, nie unikniemy zwolnień nauczycieli - nie ukrywają pracownicy żnińskiej oświaty.

Mimo że ustawy zostały już podpisane, z protestów nie zamierza zrezygnować ZNP. - Jako związek pozostajemy w sporze zbiorowym z rządem i przygotowujemy się do strajku. Chcemy dopełnić wszystkich formalności, aby nikt nie zarzucił nam, że jest on nielegalny - mówi Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. ZNP chce również przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum w sprawie oświaty.

Czytaj więcej: Nerwowo w gminach i gimnazjach regionu. Reforma to rewolucja

Wideo: Jakie wielkie zmiany w systemie edukacji nastąpią w 2017 roku?/DDTVN

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Cała sytuacja, jest po prostu śmieszna! Kiedy w 1999 roku wprowadzona została reforma, która wprowadziła gimnazja ZNP protestował, teraz po 18 latach kiedy gimnazja mają zostać zamknięte, też protestują. Przecież to jest jakiś sen wariata.

G
Gość

Dawna opozycja PiS uznała ten pomysł PO za kompletną klapę w systemie edukacji, PiS obiecał wyborcą że zlikwiduje pomysł PO i doczytał słowa większość wybrała PiS A WIĘ KRÓTKO MÓWIĄC WIĘKSZOŚĆ NIE BYŁA ZADOWOLONA Z POMYSŁU PO.

 

u
uk

ttu niechodzi o dobro oswiaty a tylko o uczenie nowej historii,biologii,chemii,religii.To Lechu obalil komunizm a nie zdrajca Walesa a przez plot go podsadzal Antek terrorysta i o to chodzi smolenszczakom

J
Janka

Bardzo dobrze że likwiduje sie gimnazja - miały poszatkować edukację polską i ogłupić młodzież co się w dużym stopniu udało . Reforma oświaty jest pilnie konieczna

m
mówić prawdę !

Gimnazja to zło.

1) Kiedyś w 8 lat przerabiano więcej niż teraz w 9, np. w programie matematyki 8 klasy były funkcje trygonometryczne, w gimnazjum już nie (siostra w tej samej szkole miała, ja nie, różnica polegała jedynie na tym, że ona była w systemie 8 klasowym, ja w 9). Podobnie z fizyką, kiedyś każdy (przynajmniej w mieście) miał szansę podłączyć proste obwody elektryczne, czy skorzystać z mierników (inna sprawa, że nie każdy coś z tego rozumiał) i wiedzieć przynajmniej jak prawidłowo podłączyć amperomierz, a jak woltomierz (i mówię tu o praktyce, a nie teorii).

2) Wystarczy porównać dawne podręczniki i zbiory zadań dawniejsze i dzisiejsze. Taki Kaczorek i Słówko, albo Massalscy albo Hennel napisali perfekcyjne zbiory zadań, ale zamiast nich w szkole przerabiane są zadania dla kompletnych głąbów.

3) Rachunek różniczkowy w liceum (że o całkowym nie wspomnę, zresztą ogólnie analiza matematyczna) dziś mało kto ma, a kiedyś to był standard, nawet w klasach niematematycznych. Nawet jeśli ktoś ma, kończy się on na prostych granicach funkcji, pochodnych funkcji wymiernych (ale nie złożonych) i ekstremach (chwała Bogu, że chociaż zadania optymalizacyjne jeszcze są - mam nadzieję).

4) Do tego dochodzą jeszcze problemy z młodzieżą (bo zdolny uczeń musi siedzieć z głąbem kolejny rok), "restart" materiału (bo przecież trzeba dostosować poziom do wszystkich i ktoś mógł nie mieć tabliczki mnożenia w podstawówce) i nieprzygotowaniu nauczyciele (studia pokończyli już gimnazjaliści właśnie i spora część z tytułem magistra nie poradziłaby sobie z zadaniami przygotowującymi do studiów na kierunkach ścisłych sprzed lat) i mamy naprawdę marne perspektywy na przyszłość.

5) Jakimś dziwnym trafem na większości liczących się uczelni zaczęto wprowadzać w pierwszym semestrze repetytoria z matematyki czy fizyki, bo poziom tak bardzo spadł. To nie jest żart. Przykład z Uniwersytetu Jagiellońskiego:

Wprowadzon o MATEMATYKĘ ELEMENTARNĄ i fizykę i zajęcia wyrównawcze (jak dla upośledzonych), bo poziom w szkole średniej drastycznie spadł w stosunku do tego co było przed reformą Handkego (żydzi wiedzą jak nas niszczyć od środka). Doskonale działający system zastąpiono tym czymś i co? Jest dużo, dużo gorzej.

 
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska