Szkoleniowiec pierwsze plany zdradził w obszernym wywiadzie na klubowym portalu kkwloclawek.pl. Tam ostatecznie potwierdził, że zostaje w Anwilu razem z całym swoim sztabem. - Jestem bardzo zadowolony i z tego miejsca chciałbym podziękować moim współpracownikom za cały wysiłek w tym sezonie. Oceniam ich – Marcina Woźniaka, Grzegorza Kożana, Huberta Śledzińskiego i dwóch fizjoterapeutów – bardzo wysoko. W tym miejscu chciałbym podziękować też graczom, którzy latem, ale też w trakcie sezonu bardzo pomogli nam w procesie treningowym: Grzegorzowi Sołtysiakowi i Bartkowi Matusiakowi - podkreślił Milicić.
Kibice mogą spodziewać się wzmocnień zespołu. Niemal pewne jest, że do Anwilu trafił Paweł Leończyk z Wilków Morskich, a oprócz niego klub szuka jeszcze jednego bardzo dobrego Polaka. Ważne kontrakty mają Robert Skibniewski, Kamil Łączyński i Michał Chyliński. - Nie chcę mówić o nazwiskach. Pytanie czy trzon to trzech czy może sześciu graczy? Fajnie by było zostawić wszystkich, ale jeśli ma być progres, trzeba dokonać zmian - mówi Mililić.
Na kontraktowanie graczy zagranicznych przyjdzie czas, gdy okaże się, czy Anwil zagra w europejskich pucharach.
Takimi akcjami popisywał się Anwil pod wodzą Igora Milicica