Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga piłki nożnej: Piotr Gruszka opowiada o stażu trenerów Zawiszy w Leverkusen

Wysłuchał Dariusz Knopik
Bydgoscy trenerzy ze sztabem szkoleniowym Bayeru. Drugi z lewej Jupp Heynckes, trzeci od lewej Rudiger Vollborn (trener bamkarzy). Pierwszy z prawej Tomasz Bobel, obok Peter Hermann.
Bydgoscy trenerzy ze sztabem szkoleniowym Bayeru. Drugi z lewej Jupp Heynckes, trzeci od lewej Rudiger Vollborn (trener bamkarzy). Pierwszy z prawej Tomasz Bobel, obok Peter Hermann. fot. Archiwum
Przez tydzień w czołowym klubie Bundesligi przebywała trójka szkoleniowców Zawiszy. Maciej Murawski, Piotr Gruszka i Ryszard Ługowski mogli z bliska przyjrzeć się jak funkcjonuje Bayer Leverkusen.

Staż u "Aptekarzy’’, sponsorowanych przez farmaceutycznego giganta, był możliwy dzięki Zbigniewowi Bońkowi i jego znajomości z Rudim Voellerem, dyrektorem sportowym Bayeru.
- Zaczęliśmy we wtorek, ponieważ w poniedziałek pierwszy zespół miał wolne - mówi Gruszka. - Naszym opiekunem był Sławomir Czarniecki. Polak od lat przebywający w Leverkusen. Jest jednym z asystentów Voellera. To on pokazał nam cały obiekt i wszystko wyjaśniał. Stadion Bay Arena jest praktycznie tylko do dyspozycji pierwszego zespołu. Oprócz szatni Bayeru byliśmy właściwie wszędzie. Bardzo ciekawe jest rozwiązanie z szatnią gości. Przy niej jest pomieszczenie ze sztuczną nawierzchnią gdzie można prowadzić rozgrzewkę, a za nim jest następna sala z boiskiem do siatkonogi. Poza tym mnóstwo pomieszczeń: różnego rodzaju siłowni czy gabinetów odnowy. Przy stadionie jest pięć boisk treningowych, w tym dwa podgrzewane. Tam też trenuje zespół rezerw - opisuje drugi trener Zawiszy.

Cztery treningi, dwa mecze

- Oglądaliśmy cztery treningi seniorów - informuje asystent Murawskiego. - Przed pierwszymi zajęciami spotkaliśmy się ze sztabem szkoleniowym Bayeru. Jupp Heynckes powiedział nam, że preferuje zespołowość. W jego drużynie indywidualności muszą podporządkować się kolektywowi. Jeśli zespół będzie osiągał sukcesy, to błyszczeć będą gwiazdy. Więcej spotkań ze sztabem nie było, ponieważ trenerzy mieli nawał pracy przed meczami w Lidze Europy z Atletico i Freiburgiem w Bun-deslidze. Przypatrywaliśmy się treningom. To co rzuca się w oczy, to duża ruchliwość zawodników, wymienność pozycji i gra na jeden kontakt. Zestawy ćwiczeń i sama struktura zajęć są podobne. Różnica: oni trenują na skróconym i zawężonym polu gry. Zajęcia prowadził Peter Hermann, asystent Heynckesa. On z kolei nadzoruje i koryguje jak sa błędy - wyjaśniał Gruszka. Dużą pomoc trenerzy Zawiszy uzyskali także od Tomasza Bobela, drugiego bramkarza w Bayerze. - To właśnie dzięki Polakom pracującym w klubie z Leverkusen, także Andrzeja Bun-cola, opiekującego się młodzieżą, mogliśmy dopytać o każdy szczegół - podkreśla drugi trener bydgoskiej drużyny.

Młodzież ponad wszystko

Oczkiem w głowie włodarzy Bayeru jest Akademia Młodzieżowa.- Sławek, wprowadzając nas do klubu powiedział, że jeśli chcemy poznać pierwszy zespół, to musimy odwiedzić i zobaczyć jak trenuje młodzież - przytacza Gruszka. - Tam się wszystko zaczyna. Stąd zawodnicy potem zasilają zespół seniorów. W akademii ćwiczy młodzież w 10 grupach. Roczniki są łączone, na przykład 10 i 11-latkowie trenują razem. I tak dalej aż do grupy U-17. Są to jednak mniejsze grupy niż u nas. Ciekawostką jest fakt, że tam trafiają już wyselekcjonowani piłkarze, nie można przyjść i zapisać chłopaka do drużyny. Nabór odbywa się przez sieć skautów. Drugą interesującą rzeczą jest fakt, że Bayer zrezygnował z grania w ligach młodzieżowych. Organizuje turnieje z udziałem kilku drużyn. Powiedziano nam, że nie było żadnego sensu szkoleniowego, by zespół co tydzień grał mecz i wygrywał z przeciwnikami różnicą kilku lub kilkunastu goli. Każda grupa ma dwóch trenerów, do tego są jeszcze trenerzy od zajęć ogólnofizycznych oraz czterech trenerów od bramkarzy. Kolejną nowością są trenerzy od poszczególnych elementów gry, na przykład ci, którzy z obrońcami ćwiczą tylko grę głową. Jest posunięta daleka specjalizacja. Warto podkreślić, że drużyny U-15 i U-17 trenują w tym samym systemie, co pierwszy zespół. Jest to korzystne, bo wchodzący zawodnik z drużyny juniorów wie, co się od niego wymaga - podkreśla Gruszka.

Wnioski i przemyślenia

Piotr Gruszka uważa, że to był jeden z lepszych staży.- Pomoc Sławka Czarnieckiego była nieoceniona. Rysiek dostał od Bobela materiały szkoleniowe dla bramkarzy opracowane przez Andreasa Koepke. Otrzymaliśmy także cały schemat szkolenia. Mamy zapewnienie, że po wcześniejszym uzgodnieniu, będzie możliwość wysyłania trenerów grup młodzieżowych Zawiszy do akademii Bayeru. Niebawem przedstawimy nasze zamierzenia - zapewnia Gruszka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska