Powoli zbliża się sezon jesienno-zimowy, w którym słabnie odporność naszego organizmu. Co jest tego takim wyraźnym sygnałem?
To przede wszystkim, szczególnie trudne do wytłumaczenia, osłabienie, ale również zwiększona senność jak i podatność na infekcje.

Co zmniejsza naszą odporność?
Przede wszystkim stres. Nie ma nic gorszego od niego. Mocno tłumi naszą odporność. Poza tym, gdy się stresujemy sięgamy częściej po używki, które również osłabiają nasz organizm. Pijemy więcej kawy, a mniej się nawadniamy. Jemy więcej słodyczy, a pamiętajmy, że zawierają one nie tylko cukier, ale i tłuszcz, szczególnie ten palmowy – on także szkodzi naszemu układowi odpornościowemu, podobnie jak zła dieta.
Z tej złej diety, co najbardziej dokucza naszemu układowi immunologicznemu?
Głównie niezdrowe konserwanty i barwniki. Według immunologów - cudem jest to, że potrafimy przeżyć po ich zjedzeniu… Dzisiaj rzadko się spotyka żywność, która nie zawiera tych szkodliwych ulepszaczy smaku. Nie ma za to w niej mikroelementów, makroelementów czy witamin i jedząc ją jesteśmy tzw. zagłodzonymi otyłymi, to znaczy dostarczamy organizmowi jedynie znaczną ilość kalorii. A pamiętajmy, że choćby selen, cynk czy żelazo uczestniczą w budowaniu enzymów, które są niezbędne w walce z patogenami - nie tylko wirusami, ale bakteriami, grzybami czy pasożytami. Nasz organizm osłabia także tak chętnie spożywana przez nas sól, bo obniża zdolność białych krwinek do pochłaniania bakterii. W jelicie natomiast hamuje rozwój tych bakterii dobrych – probiotycznych. A jest ono ważne, jest naszym immunologicznym mózgiem. To w nim jest najwięcej komórek odpornościowych i tak, jak ma się nasze jelito, tak ma się cały nasz organizm.
A jak ma się do odporności sen?
Jest bardzo istotny, o czym często zapominamy. Organizm nigdy nie będzie wypoczęty, jeżeli w nocy śpimy źle lub zbyt mało. Powinniśmy przesypiać nieprzerwanie przynajmniej od 7 do 8 godzin na dobę. Jeśli ktoś pracuje w nocy to powinien zdrzemnąć się po południu, żeby ten organizm mógł się zregenerować. Podczas snu wytwarzane są odpornościowe komórki i odpornościowe białka, więc jak najbardziej jest on nam potrzebny.
Zazwyczaj w życiu codziennym z wysypianiem się jest różnie, podobnie jak z dietą. Trudno też żyć bez stresu, to jak wzmacniać swoją odporność?
Może unikanie ludzi toksycznych będzie receptą na zmniejszenie tego stresu …(śmiech). A tak zupełnie na poważnie - teraz latem mamy sporo warzyw i owoców, które są dobrze wyposażone w witaminy, więc jedzmy ich po prostu więcej. I systematycznie. Już teraz sięgajmy częściej po czosnek, choć niekoniecznie musimy katować się tym surowym i potem odstraszać ludzi jego niezbyt ładnym zapachem, ale może wybierzmy preparaty z tym bezzapachowym. Czosnek zawiera allicynę, która podobnie jak antybiotyk, niszczy kolonie bakterii. Naszą dietę wzbogaćmy również o wartościowe kwasy omega, które działają i przeciwzapalnie i przeciwnowotworowo. Są też ważne dla osób, które mają nietolerancje pokarmowe, ponieważ uszczelniają barierę jelitową i dzięki temu mniej alergenów oraz innych niepożądanych składników przenika przez nasz układ pokarmowy. Pamiętajmy o kiszonkach - zawierają witaminę C, która działa antyutleniająco i ma dużo probiotycznych bakterii tak potrzebnych do budowania naszej odporności. Oczywiście przebywajmy więcej na świeżym powietrzu. Uprawiajmy sporty, które poprawiają krążenie krwi, utleniają jej komórki i dobrze je odżywiają. Wiemy powszechnie, że ruch wytwarza endorfiny – hormony szczęścia, ale warto wiedzieć, że również i on pobudza do działania komórki odpornościowe.
Stawiamy na naturę, a czy mamy sięgać po suplementy diety?
Jeżeli nie jesteśmy w stanie budować swojej odporności wyłącznie w sposób naturalny, to sięgajmy po te suplementy, ale z rozwagą. Zawsze zalecam, aby pacjent brał zestaw witamin i minerałów przez dwa miesiące, a potem zrobił sobie trzymiesięczną przerwę. Gdy jego organizm zacznie te zapasy wyczerpywać, to przypominająco zalecam powrót do tych suplementów, ale tylko na miesiąc – po czym znowu trzy miesiące przerwy. Podobnie należy stosować probiotyki. Ważna jest ta systematyczna suplementacja, aby przypominać i wzmacniać nasz organizm, ale nie może być ona przewlekła, bo może spowodować przedawkowanie dostarczanych składników.
Jakie badania pani zaleci, aby sprawdzić w jakiej kondycji jest nasz organizm?
Warto zrobić morfologię z rozmazem, która powie nam, czy mamy jakiś stan zapalny lub anemię. Poza tym OB i CRP – obydwa wyniki mogą także pomóc w określeniu, czy w naszym organizmie nie toczy się jakiś proces zapalny. Dodatkowo OB może być wskazówką, czy nie mamy choroby autoimmunologicznej lub nowotworowej. Pamiętajmy przy tym, że parametry te nie są w 100 proc. czułe i mogą być podwyższone na przykład wtedy, gdy nasze zęby wymagają leczenia. A to, niestety, zdarza się często. Zbadajmy również stężenie witaminy D3 po to, aby wiedzieć jaką jej dawkę należałoby zastosować na ten jesienno-zimowy czas. Nie zawsze to musi być 2 000 jednostek, może być tej witaminy więcej na dobę – nawet 6 000 lub 8 000 jednostek, ale trzeba to koniecznie zweryfikować. Można jeszcze sobie sprawdzić stężenie cholesterolu, aby wiedzieć jaką dietę wprowadzić w swoje menu po nieco luźniejszych, czyli mniej dietetycznych wakacjach.
