Agnieszka i Rafał Kujawa mają ładne dwupokojowe mieszkanko na drugim piętrze prywatnej kamienicy w centrum Inowrocławia. Ich trzyletnia córeczka Gabrysia bawi się w specjalnie dla niej przygotowanym kolorowym pokoju dziecinnym. To jednak za mało do pełni szczęścia.
- Gdyby udało nam się stworzyć rodzinę zawodową, spełniłyby się wszystkie nasze marzenia. Po pierwsze, pracowałabym z dziećmi, a po drugie - byłaby w domu z moją małą córeczką. Nie musiałabym rezygnować ani z pracy, ani z tego, by być z Gabrysią - wyznaje pani Agnieszka.
Razem z mężem zapisali się na kurs organizowany przez Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy w Jaksicach. Przeszli wstępne kwalifikacje. Aktualnie są w trakcie kursu. Po jego ukończeniu mogliby zostać rodziną zawodową prowadzącą pogotowie opiekuńcze.
- Przez 24 godziny na dobę musielibyśmy być gotowi na przyjęcie pod nasz dach dzieci poszkodowanych przez życie - tłumaczy pan Rafał. I są na to gotowi.
- Wszystko wskazuje na to, że państwo Kujawa bez problemów ukończą nasz kurs. Nie ma żadnych przeszkód, by zostali rodziną zawodową oprócz jednego. To mieszkanie - mówi Zofia Głogowska, dyrektor OAO w Jaksicach.
Tłumaczy, że najlepiej byłoby, gdyby pogotowie opiekuńcze mieściło się w domku z ogródkiem. Minimum, jakie rodzina zawodowa musi mieć, to trzypokojowe mieszkanko na parterze. A nasi bohaterowie mają dwa pokoje na drugim piętrze.
- Zależy nam na tym, by dzieci, które trafiają do pogotowia opiekuńczego przebywały w bezpiecznych warunkach i miały trochę przestrzeni. Dlatego zabiegamy o jak najlepsze warunki mieszkaniowe - tłumaczy pani dyrektor. Zapewnia, że szuka lokalu dla Kujawów.
Agnieszka i Rafał też szukają. Najchętniej zamieniliby wynajmowany przez siebie lokal na taki, który spełniałby warunki określone przez Ośrodek. Ich dotychczasowe próby zakończyły się fiaskiem.
Być może ktoś z naszych Czytelników pomoże. Pani Agnieszka czeka na propozycje pod nr tel.: 796-808-921.