Inowrocław. Konserwowali windę po piwkach i setce

Było tak jest i będzie, że prawdziwy fachowiec lubi sobie wypić na nic zakazy zachodnie na nic ich kultura jesteśmy słowianami. Kiedyś pili znacznie więcej w robocie aniżeli teraz i co kraj odbudowany powstały piękne osiedla dla zwykłych ludzi. Teraz tylko nakazy zakazy donoszenie jednego na drugiego się liczy. Wcalę się nie zdziwię gdy ta winda jak się popsuje to nie będzie jej miał kto naprawić. Oby nie okazało się tak, że ten kto zadzwonił po policję będzie w przyszłości chodził na pieszo bo winda unieruchomiona będzie ze względu na brak fachowców. Ale to już jego wybór. A tak na marginesie jestem ciekaw czy sam jak kiedyś pracował czy nie lubił sobie "golnąć" jednego w pracy czy taki jest "święty"???

Konfidenci