Łyk wiosny
Słoneczna i ciepła pogoda sprawiła, że inowrocławianie wyruszyli na świąteczne spacery już w Wielką Sobotę. Wiele z nich zostawiło tego dnia samochody w domu i pieszo wybrało się do kościołów na święcenie potraw i modlitwę przy grobie Jezusa. Wierni licznie uczestniczyli też w sobotniej nocnej rezurekcji w kościele św. Krzyża, po której odbył się pokaz sztucznych ogni.
Natomiast w wielkanocna niedzielę, a szczególnie w poniedziałek zaludniły się alejki Solanek. Sporo inowrocławian spotkać można było też na spacerach w okolicznych lasach, szczególnie balczewskim i w okolicach Suchatówki.
Przywołówki
W pierwsze święto wieczorem w Szymborzu odbyły się tradycyjne przywołówki. Już po raz 177 z drewnianej ambony ustawionej nad miejscowym stawem popłynęły rymowane wierszyki ułożone przez członków Stowarzyszenia Klubu Kawalerskiego. Poświęcone były one miejscowym pannom i ich chłopakom.
Przy okazji przywołane dziewczyny, a było ich w br. 40, dowiedziały się, jak obfity dyngus czekał je w drugi dzień świat. Te z panien, które zostały wykupione przez swoje sympatie, dostały tylko naparsteczek wody komiteckiej. Zaś dziewczynom, których chłopacy mają węża w kieszeni, wylano na głowy cały szymborski staw.
Strażacy gasili
Sporo pracy mieli natomiast w święta strażacy. Bardzo często wyjeżdżali oni do gaszenia pożarów traw. Największy z nich wybuch na Półwyspie Potrzymiach. Spłonęło tam aż 14 hektarów traw i trzciny. Policjanci, przynajmniej do wczorajszego południa, mieli raczej dość spokojną służbę. Nie oznacza to jednak, że ich uwadze umknęli kierowcy na podwójnym gazie. Również w te święta, funkcjonariusze podczas kontroli trafili na promile za kierownicą, m. in. w Balczewie.
O tym, że w minioną Wielkanoc nie stroniono od mocniejszych trunków świadczą też kartoteki pogotowia ratunkowego. Ekipy medyczne kilkakrotnie wzywane były do udzielania pomocy osobom, którym urwał się film.