Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Szymborskie przywołówki nie odbęda się. Wszystko przez koronawirusa. Zobaczcie zdjęcia z lat ubiegłych

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa sprawiły, że także w tegoroczne Święta Wielkanocy w Szymborzu nie odbędą się przywołówki. To stary kujawski zwyczaj, który kultywowany jest tam od 1832 roku. Na zdjęciu przywołówki z czasów przed pandemią
Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa sprawiły, że także w tegoroczne Święta Wielkanocy w Szymborzu nie odbędą się przywołówki. To stary kujawski zwyczaj, który kultywowany jest tam od 1832 roku. Na zdjęciu przywołówki z czasów przed pandemią Dominik Fijałkowski
Tegoroczna Wielkanoc jest kolejną bez szymborskich przywołówek. Pandemia uniemożliwia zorganizowanie i przeprowadzenie tego kujawskiego zwyczaju.

Zobacz wideo: Tradycyjne dania na Wielkanoc z regionu Kujaw i Pomorza

Stowarzyszenie Klubu Kawalerskiego w Szymborzu organizując przywołówki podtrzymuje stare kujawskie tradycje

"U pana Lewandowskiego! Jest taka jednak Daniuchna! Potrzeba tam na nią wazon wody. Niech śpi i się nie boi, bo za nią Kuba Kawiatkowski stoi. Ten ją wykupił". Wierszyki tej treści usłyszeć można, pod warunkiem, że nie panuje pandemia koronawirusa, w wielkanocną niedzielę nad stawem w Szymborzu, dziś dzielnicy Inowrocławia.

To przywołówki. Stary kujawski zwyczaj. W Szymborzu od lat trzydziestych XIX wieku organizują je członkowie Klubu Kawalerów, a obecnie Stowarzyszenia Klubu Kawalerskiego.

Przygotowania do przywołówek zwanych też dyngusowymi, rozpoczynają się kilkanaście dni przed Wielkanocą. Wieczorami, w ostatnie dwa tygodnie wielkiego postu, członkowie stowarzyszenia spotykają się w sztubie, czyli siedzibie klubu. Każde ze spotkań rozpoczyna sygnał trąbki, żeby wszyscy wiedzieli, że już przybyli. W sztubie czekają na szymborkich kawalerów, którzy powinni pojawić się tam, by wykupić swoje dziewczyny.

W Wielką Sobotę członkowie klubu stawiają nad stawem w Szymborzu drewnianą ambonę, z której poprowadzą przywołówki. Przystępują też do spisania treści przywołówek w specjalnej księdze. Pojawiają się tam imiona każdej z panien, jak również opis tego, co czeka je w lany poniedziałek. Ilość wylanej wody zależy od wielkości wykupu. Jak chłopak miał węża w kieszeni, to panna musi się liczyć z kąpielą w wannie, a nawet w szymborskim stawie. Jak sypnął groszem, to tylko ciut wody komiteckiej spadnie na jej głowę. W księdze zapisywane są też ostre krytyki na kawalerów, którzy skąpili przy wykupie.

Wszystkie zapisane w księdze treści ogłoszone zostają publicznie podczas przywołówek w wielkanocną niedzielę wieczorem. Członkowie Stowarzyszenia Klubu Kawalerskiego na zmianę, odpowiednio intonując, wykrzykują je z drewnianej ambony.

Każde przywołówki rozpoczyna wygłoszenie formuły: "Teraz prosimy szanowne obywatelki i obywateli, aby nam nie przeszkadzali, a w spokoju wysłuchali tego, co nastąpi. A która z panienek nie będzie zadowolona, niech sobie przypomni zeszły rok, czy przypadkiem sobie nie zasłużyła".

Nim rozpocznie się przywoływanie, kawalerowie z klubu dokonują przemarszu przez Szymborze. Towarzyszą im muzycy z orkiestry górniczej.

I jeszcze jedno, co roku, kończąc zapis rymowanek i krytyk, w księdze pojawia się formułka: "My niżej podpisani członkowie komitetu zamykamy tę księgę do roku przyszłego z tą myślą, że nie damy upaść tej pięknej tradycji jaką rokrocznie obchodzimy na Kujawach".

Obecnie Szymborze jest chyba jedynym miejscem na Kujawach, gdzie organizuje się przywołówki. Stąd też w 2004 r. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznał Stowarzyszeniu Klubu Kawalerskiego nagrodę honorową i medal im. Oskara Kolberga za zasługi dla kultury ludowej. Zaś w 2016 r. przywołówki zostały wpisane na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.

W tym roku przywołówek w Szymborzu nie będzie. Winny koronawirus

W tym roku mija 189 lat od zorganizowania pierwszych przywołówek. W swej długiej historii nie odbyły się one zaledwie kilka razy. Najdłuższa przerwa, to oczywiście czas okupacji hitlerowskiej. Niestety, na kontynuowaniu tego ciekawego i wesołego zwyczaju cieniem kładzie się też pandemia koronawirusa. Z jej powodu przywołówek nie było w ubiegłym rok. Nie będzie ich także podczas tegorocznej Wielkanocy.

- Jeszcze jeszcze kilka dni mieliśmy nadzieję, że w te święta uda się je zorganizować. Niestety, coraz poważniejsze obostrzenia związane z pandemią sprawiły, że zdecydowaliśmy, iż w tym roku także szymborskie przywołówki się nie odbędą - mówią członkowie kawalerskiego klubu.

W przyszłym roku przywołówkom szymborskim stuknie 190 lat. Miejmy nadzieję, że wtedy nic nie stanie na przeszkodzie, by je zorganizować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska