https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Wiec przed "Ireną": - Nie damy zniszczyć huty! [zobacz zdjęcia]

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Prezes Zbigniew Zawierucha (z lewej) na wiecu przekonywał hutników, że będzie lepiej. Uwierzyli mu.
Prezes Zbigniew Zawierucha (z lewej) na wiecu przekonywał hutników, że będzie lepiej. Uwierzyli mu. Fot. Dariusz Nawrocki
- Jest tragicznie, bo do gara nie mamy co włożyć. Ale dopóki pracujemy, ten zakład może funkcjonować. Jeśli stracimy wiarę, czterystu ludzi straci pracę - grzmiał na czwartkowym wiecu Włodzimierz Grzeczka, przewodniczący zakładowej "Solidarności".

Wiec przed hutą Irena

Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw

Jak nigdy dotąd, w Hucie Szkła Gospodarczego "Irena" wszyscy dziś grają w jednym zespole: związkowcy, nowy zarząd, wreszcie pracownicy. I choć ci ostatni mają żal, że od trzech lat dostają głodowe pensje, na dodatek wypłacane z opóźnieniami, pojawili się na wiecu.

Co ich połączyło? Zadłużenie "Ireny" względem wierzycieli wynosi dziś grubo ponad 60 milionów złotych. Z tego aż 17 milionów firma musi spłacić Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu. PGNiG kilkakrotnie groziło, że zakręci dopływ gazu do huty. W czwartek o godzinie 14 miało dojść do finalizacji tych gróźb.

Zamknięcie dopływu gazu doprowadziłoby do wstrzymania produkcji, a to w konsekwencji do likwidacji zakładu. Dlatego załoga tłumnie pojawiła się przed bramą, by bronić "Ireny" przed zakusami gazowni.

Czyta też : Inowrocław. Huta "Irena" na krawędzi. 430 pracowników firmy drży o swoją przyszłość

To był ostatni moment

Zbigniew Zawierucha prezesem huty jest zaledwie od miesiąca. 17 września złożył wniosek o ogłoszenie upadłości w trybie postępowania układowego. - Był to ostatni moment, w którym mogliśmy to uczynić. Chcemy przy pomocy sądu ułożyć się z naszymi wierzycielami. Jednocześnie rozpoczęliśmy rozmowy z trzema funduszami inwestycyjnymi, które są zainteresowanie inwestowaniem w hutę. Stąd nasza walka o to, by gaz nie został odcięty - tłumaczy prezes.

Na czwartkowym wiecu składał przed pracownikami odważne obietnice.

- Nasza spółka pozyska nowego inwestora. Pojawi się tu solidny partner, który wyłoży pieniądze. I skończymy z pracą w warunkach średniowiecznych, a zaczniemy pracować w nowoczesnym przedsiębiorstwie, które będzie na czas regulować zobowiązania i na czas płacić pracownikom. Będzie perełką, jaką była kiedyś - przekonywał.

Jaki będzie dalszy los inowrocławskiej huty "Irena"?

Pracownicy uwierzyli

Po wiecu rozmawialiśmy z pracownikami. Przekonywali, że uwierzyli nowemu prezesowi. - My wierzymy. Dziwne, że gazownia nie chce uwierzyć - mówili.

Przekonywali, że na brak pracy nie mogą narzekać. Na własne oczy widzą, jak tiry wypakowane kryształami i szklankami wyjeżdżają z ich zakładu. Jeden za drugim.

- Teraz chodzi nam tylko o to, żeby firmie gazu nie zamykali. Bo jak zamkną, to firma padnie, a my stracimy miejsca pracy - wyznaje jedna z kobiet stojących pod bramą, a Krzysztof Radomski, szef zakładowego OPZZ-u dodaje: - Jest wreszcie szansa, żebyśmy wyszli na prostą. Musimy ją wykorzystać.

W piątek w Warszawie ma dojść do ważnego spotkania przedstawicieli huty, PGNiG i funduszy inwestycyjnych. Z tego powodu gazownia w ostatniej chwili zawiesiła decyzję o wyłączeniu gazu do 4 października. Zarząd huty liczy na to, że szefowie PGNiG dadzą "Irenie" jeszcze jedną szansę.

Żal do prezydenta

Wiec był pokojowy. Miał jednak dwóch negatywnych bohaterów. Pierwszym była gazownia, a drugim... prezydent Ryszard Brejza.

- Zaprosiliśmy go. Od jego sekretarki usłyszeliśmy, że nie ma czasu - mówił Krzysztof Radomski. Pracowników to oburzyło.

- Niech pan napisze tłustym drukiem, że zawiedliśmy się na panu prezydencie. Liczyliśmy, że będzie tutaj z nami - krzyczała jedna z pań. Pozostali używali mocniejszych słów.

***

Tymczasem Ryszard Brejza twierdzi, że Krzysztof Radomski kłamie. - Nikt mnie nie zapraszał na ten wiec. Nic o nim nie wiedziałem - przekonuje.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
więc jak?
A oto cytat pana Radomskiego z dzisiejszej Gazety Pomorskiej:

- Zaprosiliśmy go. Od jego sekretarki usłyszeliśmy, że nie ma czasu - mówił Krzysztof Radomski. Pracowników to oburzyło.

W powyższym wpisie natomiast twierdzi:
"Nie był powiaddomiony o wiecu, gdyz decyzja o jego zorganizowaniu zapadła spontanicznie juz po zaproszeniu Pana Prezydenta. Chcieliśmy tylko, aby przyjechał do Huty s spotkał się z zarządem firmy".

To kiedy kłamał? Na wiecu pracownikom? Czy w powyższym wpisie na forum?

Z pewnością już na biurku redaktora gazety leży sprostowanie, jeśli prawdę napisał sam pan Radomski powyżej.
Bo chyba taki poważny człowiek, prezes firmy nie pozwoli sobie na to, by wkłano mu w usta kłamstwa dotyczące człowieka, którego, jak twierdzi, szanuje, bo uważa za poważnego.
i
inowrotek
To kiedy Pan Radomski mówi prawdę? Wtedy, kiedy twierdzi, że Prezydent nie miał czasu przyjechać na wiec, czy wtedy, kiedy przyznaje, że Prezydent nie wiedział o wiecu?
n
nie sekretarka prezydenta
Pan Radomski podaje informacje niezgodne z rzeczywistością - Pan Prezes nie prosił o rozmowę telefoniczą z Prezydnetem, gdyby poprosił o nią, z pewnością uzyskałby połączenie, więc pisanie o tym, że kontakt z UM "był tylko przez sekretarkę" i prezydent "nie podjął rozmów" jest manipulacją. Podobnie jak informowanie zgromadzonych pracowników huty, że Prezydent nie chciał do nich przyjechać. Jak sam Pan Radomski przyznaje, nie informował Prezydneta o tak ważnym wydarzeniu dla pracowników "Ireny", jakim był wiec.

Szanowna Pani Sekretarko!

Ja po przeczytaniu słów Pana Radomskiego zrozumiałam zupełnie coś innego od Pani! Wniosek? Pani nie umie czytać ze zrozumieniem!
Pani nie rozumie tego co napisane! Tworzy sobie Pani własną, wygodną dla Pani wersję czytanego tekstu! Pewnie najważniejsze dla Pani Pracodawcy jest organizowanie kolejnych światełek, lampek, pomniczków. To jest dopiero istotne w tym ubogim miasteczku! Gdzie nie spojrzysz-mrowie światełek. To jest marnotrawienie publicznych pieniędzy.!! Na wyborach odpowiednio to my wyborcy docenimy.
A Pani? Właściwie to co Pani tam robi? Z naszych podatków pobiera godziwą pensję. Przychodzi pora i Pani ją /wypłatę/ ma w kieszeni. Wyobrazi Pani sobie, że jej/wypłaty/ Pani nie ma. Umie Pani?
s
syndyk
Myślę że Radomski i Grzeczka już nie muszą bać się o swoje "stołki". Już od ponad roku mają zajęcie w Hucie na etatach BHP i P/POZ, Ponadto, kiedy wejdzie syndyk kończy się działanie Związków Zawodowych. Jeśli tego chcą i to akceptują to chyba o stołki się nie martwią tylko o hutę.

SYNDYK K..RWA TO WEJDZIE, ALE W TWOJE WYŚWIECHTANE PORTKI I ZRUJNUJE TWOJE WYschnięte KLEJNOTY.
w
waldek
tragedia, ciekawe? kto rzadzil ta firma przez te wszystkie lata, ze maja takie dlugi.

NA PEWNO NIE TY, NIE TY BURAKU!!!!!!!!!
K
Kanar
Nooooooooooooooo,od ponad roku!A ile lat "biurkowali"?Rzeczywiście mają dobre zajęcie-nie szlifowanie czy dmuchanie.Nie mają nic do chcenia-przepisy prawa o upadłości bądź likwidacji są precyzyjne.Wierzytelności przewyższają wartość.Wierzyciele mogą skierować wniosek o upadłość też i co tu mają ci związkowcy do powiedzenia?nul!A tak apropos-ile lat martwili się o hutę i jej pracowników??????????Jasne,co?

Nooooooooooooo, jasne, że masz pusto we łbie! To określenie precyzyjne. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, szpetoto jedna.
Prawo jest zbyt zawiłe jak dla ciebie ofiaro. Samo słowo "upadłość" nie zawsze w prawie oznacza to co widzisz. Za ciasny masz mózg na zrozumienie prostych zdań nie mówiąc już o skomplikowanych przepisach prAWNYCH.

Do szkół po nauki tępoto jedna, później dopiero wygłaszaj poglądy na forum.

Ośmieszasz się tylko wypisując bzdety. Na to forum zaglądają też czasem i wyedukowani. Jest ich tu zdecydowana większość, za wyjątkiem ciebie - oczywiście.
R
RYBA
Jaki wiec?Przeciwko komu?Jest dług/są długi/to o co chodzi?Do kogo pretensje?Do PGNiG-e?Nie ten adres!Kto nie płacił,od jakiego czasu i co zrobił,żeby płacić?Czy pracownicy nie rozumieją istoty problemu?Przecież tak łatwo ściągnąć dług!Kto tymi ludźmi manipuluje?Czyżby znowu wiadomo kto?

Jakie proste, pawda? Dla takiego jak ty tępego łba wszystko jest jasne. Spojrzysz i wiesz. Masz mózg przeszczepiony od kozy. Kto ci to zrobił? Czyżby znowu nie wiadomo kto?
r
rambek
I przez takich wierzycieli, od których PGNiG nie egzekwuje długu, my zwykli odbiorcy gazu zapłacimy od jutra za niego więcej.

tak, to prawda. Jesteś nie tylko czymś zwykłym ale i pospolitym.
B
Berry
I przez takich wierzycieli, od których PGNiG nie egzekwuje długu, my zwykli odbiorcy gazu zapłacimy od jutra za niego więcej.
z
zgred
z racji dojrzałego wieku i doświadczeń życiowych, podpowiem panom związkowcom, że jest coś takiego, co w moim wieku dziecięcym nazywano kindersztuba, chodziło o to, że wynosiło się z domu, co dziś nazywa się dobre wychowanie.
A więc kto komu podaje rękę, kto pierwszy się kłania, itd, itp.
Panowie nie macie o tym zielonego pojęcia!!!
Już nie będę was dołował pytając się o zasady protokołu dyplomatycznego, bo to dla was kosmos!
Powiem krótko.
Zapraszanie najważniejszej osoby kilkudziesięciotysięcznego miasta na telefon, na kilka godzin przed spotkaniem, podczas którego nie wiadomo o co chodzi, to nic innego jak p r o s t a c t w o i b u r a c t w o!!!
to jeden wieli wstyd dla tych panów,
Prezydent Inowrocławia, to nie straż pożarna, policja, czy straż miejska gdie się wzywa na telefon!!
i dobrze, że się w hucie nie pojawił!!!
panom związkowcom wciąż się wydaje, że tak jak w latach 80, 90-tych mogą potrząsać kimkolwiek jak pies szmatą...
Te czasy minęły i "to se ne vrati" bo p r z e s r a l i ś c i e swój czas!
dzisiejsza tragiczna sytuacja Polski wynika z ustępowania popaprańcom związkowcom, od stoczni po kopalnie!!!
przestańcie pajacować
m
mieszkaniec
Jaki wiec?Przeciwko komu?Jest dług/są długi/to o co chodzi?Do kogo pretensje?Do PGNiG-e?Nie ten adres!Kto nie płacił,od jakiego czasu i co zrobił,żeby płacić?Czy pracownicy nie rozumieją istoty problemu?Przecież tak łatwo ściągnąć dług!Kto tymi ludźmi manipuluje?Czyżby znowu wiadomo kto?
m
magda
Myślę że Radomski i Grzeczka już nie muszą bać się o swoje "stołki". Już od ponad roku mają zajęcie w Hucie na etatach BHP i P/POZ, Ponadto, kiedy wejdzie syndyk kończy się działanie Związków Zawodowych. Jeśli tego chcą i to akceptują to chyba o stołki się nie martwią tylko o hutę.

Nooooooooooooooo,od ponad roku!A ile lat "biurkowali"?Rzeczywiście mają dobre zajęcie-nie szlifowanie czy dmuchanie.Nie mają nic do chcenia-przepisy prawa o upadłości bądź likwidacji są precyzyjne.Wierzytelności przewyższają wartość.Wierzyciele mogą skierować wniosek o upadłość też i co tu mają ci związkowcy do powiedzenia?nul!A tak apropos-ile lat martwili się o hutę i jej pracowników??????????Jasne,co?
r
radomska żenada
A oto cytat pana Radomskiego z dzisiejszej Gazety Pomorskiej:

- Zaprosiliśmy go. Od jego sekretarki usłyszeliśmy, że nie ma czasu - mówił Krzysztof Radomski. Pracowników to oburzyło.

W powyższym wpisie natomiast twierdzi:
"Nie był powiaddomiony o wiecu, gdyz decyzja o jego zorganizowaniu zapadła spontanicznie juz po zaproszeniu Pana Prezydenta. Chcieliśmy tylko, aby przyjechał do Huty s spotkał się z zarządem firmy".

To kiedy kłamał? Na wiecu pracownikom? Czy w powyższym wpisie na forum?

Z pewnością już na biurku redaktora gazety leży sprostowanie, jeśli prawdę napisał sam pan Radomski powyżej.
Bo chyba taki poważny człowiek, prezes firmy nie pozwoli sobie na to, by wkłano mu w usta kłamstwa dotyczące człowieka, którego, jak twierdzi, szanuje, bo uważa za poważnego.

Czyli pan Radomski jest żenujący i jeszcze to obnaża publicznie na forum GP.
i
inowrocł
A oto cytat pana Radomskiego z dzisiejszej Gazety Pomorskiej:

- Zaprosiliśmy go. Od jego sekretarki usłyszeliśmy, że nie ma czasu - mówił Krzysztof Radomski. Pracowników to oburzyło.

W powyższym wpisie natomiast twierdzi:
"Nie był powiaddomiony o wiecu, gdyz decyzja o jego zorganizowaniu zapadła spontanicznie juz po zaproszeniu Pana Prezydenta. Chcieliśmy tylko, aby przyjechał do Huty s spotkał się z zarządem firmy".

To kiedy kłamał? Na wiecu pracownikom? Czy w powyższym wpisie na forum?

Z pewnością już na biurku redaktora gazety leży sprostowanie, jeśli prawdę napisał sam pan Radomski powyżej.
Bo chyba taki poważny człowiek, prezes firmy nie pozwoli sobie na to, by wkłano mu w usta kłamstwa dotyczące człowieka, którego, jak twierdzi, szanuje, bo uważa za poważnego.

Czyli prezydent o wiecu nie wiedział.

No to brzydko tak pomawiać prezydenta.
c
czytelniczka gazety
A oto cytat pana Radomskiego z dzisiejszej Gazety Pomorskiej:

- Zaprosiliśmy go. Od jego sekretarki usłyszeliśmy, że nie ma czasu - mówił Krzysztof Radomski. Pracowników to oburzyło.

W powyższym wpisie natomiast twierdzi:
"Nie był powiaddomiony o wiecu, gdyz decyzja o jego zorganizowaniu zapadła spontanicznie juz po zaproszeniu Pana Prezydenta. Chcieliśmy tylko, aby przyjechał do Huty s spotkał się z zarządem firmy".

To kiedy kłamał? Na wiecu pracownikom? Czy w powyższym wpisie na forum?

Z pewnością już na biurku redaktora gazety leży sprostowanie, jeśli prawdę napisał sam pan Radomski powyżej.
Bo chyba taki poważny człowiek, prezes firmy nie pozwoli sobie na to, by wkłano mu w usta kłamstwa dotyczące człowieka, którego, jak twierdzi, szanuje, bo uważa za poważnego.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska