Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocławianie z ulicy Farnej mają duży problem [zdjęcia]

(FI)
Mieszkańcy chcieliby parkować auta pod domami, ale miejsca parkingowe zajmują im przyjezdni.
Mieszkańcy chcieliby parkować auta pod domami, ale miejsca parkingowe zajmują im przyjezdni. Dominik Fijałkowski
- Nie jesteśmy przeciw ogródkom działającym na inowrocławskim Rynku. Kłopoty sprawiają nam natomiast niektórzy ich goście - żalą się mieszkańcy ul. Farnej w Inowrocławiu.

Ostatnio wystosowali oni pismo (sygnowane przez 29 osób) do prezydenta miasta oraz radnych. Przedstawiają tam swoje problemy. Proszą o pomoc i sugerują rozwiązania niektórych spraw.

Wyświetl większą mapę

Chcą ciszy nocnej

Problemem numer jeden jest zakłócanie ciszy nocnej. Robią to niektórzy klienci sezonowych ogródków na inowrocławskim Rynku. Zdaniem autorów listu, niemal każdej nocy słychać hałasy i tłuczone butelki po alkoholu. - A przecież większość z nas pracuje. Ma dzieci. Tymczasem zachowanie części klientów ogródków nie pozwala na spokojny sen i wypoczynek - słyszymy od jednego z Czytelników z Farnej.

Pada też pytanie: - Czy w centrum Inowrocławia obowiązuje cisza nocna?

Czytaj też: Inowrocław - tu jest przyszłość internetowa!

Zdaniem mieszkańców, chyba nie. Bo prawie do północy z ogródków niesie się głośna muzyka. Nikt nie zwraca też uwagi na włócząca się w nocy po mieście młodzież, która wybija szyby i uszkadza samochody.

Gaz do dechy

W liście do prezydenta i radnych poruszony został też problem pędzących po Farnej samochodów i motocykli. Powodują one niesamowity hałas i drgania podłoża, od których niszczeją budynki.

- Mamy również problem z parkowaniem naszych aut w pobliżu domów. Do niedawna mogliśmy wykupić karty na postój przy ulicy Farnej i Świętego Mikołaja. Teraz musimy wybrać jedną z tych ulic. Ale Farna jest krótką uliczką i nie zawsze po powrocie do domu mamy gdzie postawić pojazd, bo wszystkie miejsca są zajęte - zauważają nasi rozmówcy.

Mimo że mieszkańcy mają wykupione karty parkingowe, muszą szukać miejsc postojowych gdzie indziej i dodatkowo płacić za nie. Drogie są też zezwolenia na wyjazd z posesji w zamkniętą część ulicy Kasztelańskiej.

Przeczytaj: Tym razem starsze panie przechytrzyły oszustów. Niestety, metoda "na wnuczka" wciąż działa

- Czujemy się dyskryminowani. Przecież wystarczyłoby umieścić przy znakach tabliczki z napisem "Nie dotyczy mieszkańców" lub dać możliwość wykupienia kart parkingowych na dwóch przyległych do siebie ulicach, jak to było jeszcze niedawno, i sprawa zostałaby załatwiona - twierdzą Czytelnicy.

Co proponują?

Oprócz tabliczek z napisem "Nie dotyczy mieszkańców", ludzie chcą, by latem w centrum miasta pojawiało się więcej patroli policji. Sugerują też zamontowanie progu zwalniającego na jezdni ulicy Farnej oraz wprowadzenia zakazu wjazdu motocykli i quadów do centrum.

Pomoże zastępca i komendant

- Prezydent Ryszard Brejza podziela większość uwag zgłoszonych przez mieszkańców i oczekuje zarówno od policji, jak i od podległych urzędników takich działań, które pomogą w ograniczeniu zasygnalizowanych zagrożeń - odpowiada Monika Dąbrowska, rzecznik inowrocławskiego ratusza.

Włodarz wskazuje też bezpośrednio odpowiedzialnych za podejmowane w tej sprawie działania. Są to jego zastępca, wiceprezydent Ireneusz Stachowiak oraz Zdzisław Feit, komendant straży miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska