https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocławski radny przypomina rodzicom. Szkolne ubezpieczenia nie są obowiązkowe

(FI)
Radny Andrzej Kieraj
Radny Andrzej Kieraj Dominik Fijałkowski
- Czy dyrektorzy i nauczyciele szkół prowadzonych przez miasto informują rodziców, że ubezpieczenia uczniów nie są obowiązkowe? - takie pytanie skierował do władz Inowrocławia Andrzej Kieraj, radny miejski.

Samorządowiec przejrzał strony internetowe ministerstwa edukacji. - Napisano tam wprost, że żądanie przez dyrektorów szkół od rodziców pokrycia kosztów ubezpieczenia, jak również domaganie się od rodziców oświadczeń w związku z odmową zawarcia dobrowolnego ubezpieczenia jest niedopuszczalną praktyką - informuje radny. Przy okazji powołuje się on też na stanowisko rzecznika ubezpieczonych, który zwraca uwagę na fakt, że ubezpieczając dziecko w szkole rodzice nie mają wpływu na możliwość wyboru ubezpieczyciela, ani nie otrzymują kopii dokumentu z informacją o ogólnych zasadach ubezpieczenia.

Radny zadał więc władzom Inowrocławia pytania. Interesuje go, czy dyrektorzy szkół informowali i informować będą rodziców o tym, że ubezpieczenia uczniów są dobrowolne? Chce wiedzieć, czy rodzice mają szanse wyboru firmy ubezpieczeniowej i znają ogólne warunki ubezpieczenia oraz w jaki sposób szkoły wybierają firmy ubezpieczeniowe?

Odpowiedzi udzielił wiceprezydent Wojciech Piniewski. Podkreślił, ze dyrektorzy szkół mają obowiązek informowania rodziców o dobrowolności ubezpieczenia dziecka. "Zapewniam Pana Radnego, że umowy są zawierane wyłącznie z woli rodziców. (...) Nie ma w tym względzie żadnego przymusu i obligatoryjności" - napisał wiceprezydent. Zdaniem Piniewskiego, zdarza się, że w jednej szkole zawiera się polisy z różnymi ubepieczycielami, bo tak życzą sobie rodzice.

Wiceprezydent zapewnił, że to nie szkoły, a wyłącznie rodzice wybierają firmę ubezpieczającą. Wszystkie oferty kierowne są do Rady Rodziców. Natomiast warunki ubezpieczenia znaleźć można m. in. na tablicach informacyjnych i stronach internetowych szkół.

"Jak wykazują dyrektorzy szkół, rodzice byli zadowoleni z obsługi w tym zakresie oraz z wypłat z tytułu likwidacji szkody ubezpieczeniowej, a do szkół nie docierały żadne negatywne opinie" - zapewnił radnego wiceprezydent.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

ś
świadomy rodzic
W dniu 11.09.2015 o 05:27, rodzic napisał:

Oczywiście, że ubezpiecznie nie jest obowiązkowe, ale z uwagi na prawdopodobieństwo urazu, wypadku itp.  jest konieczne i nie warto z niego rezygnować. Natomiast warto się zastanowić czy nie jest korzystniej ubezpieczyć dziecko poza szkołą. Należy porównać ofertę ubezpieczenia proponowaną przez szkołę i firmy, które działają bez pośrednictwa szkoły. Poza tym szkoła powinna poinformować, kto bierze prowizję od ubezpieczeń zbiorowych. W poprzednich latach nauczyciele lub dyrektorzy stawali się pośrednikami, obecnie chyba nie ma już takich przypadków.

 

 

Jeżeli się ubezpieczam to winienem wiedzieć na jakich warunkach i na co mogę w razie nieszczęścia liczyć.A kto z rodziców płacących w szkole dostaje do ręki taką informację!                  Nie dajcie się kiwać RODZICU , a chyba to nie na pewno ! 

G
Gość
W dniu 04.09.2015 o 13:54, Gość napisał:

ten artykuł to jekies pomieszanie z poplątaniem w stosunku to tego co na stronie ministerstwa edukacji o obligatoryjym ubezpieczeniu firmy ubezpieczeniowe i banki to jedna osz:::::

 

 

A kto będzie świadczył odszkodowania, koszty leczenia i inne tam straty, gdy dziecko ulegnie wypadkowi, często śmiertelnemu  w domu lub w drodze ze lub do szkoły gdy dojeżdża samo lub z rodzicami? Pewnie można skarżyć szkołę za wypadek na wf czy na wycieczce - ale jesli to dziecko  sprawi sobie wypadek, to co. Bzdurę wielką opowiada ministerstwo a i politycy nie sa mądrzejsi. rodzic

 

 

Aleście  niemoty

r
rodzic

Oczywiście, że ubezpiecznie nie jest obowiązkowe, ale z uwagi na prawdopodobieństwo urazu, wypadku itp.  jest konieczne i nie warto z niego rezygnować. Natomiast warto się zastanowić czy nie jest korzystniej ubezpieczyć dziecko poza szkołą. Należy porównać ofertę ubezpieczenia proponowaną przez szkołę i firmy, które działają bez pośrednictwa szkoły. Poza tym szkoła powinna poinformować, kto bierze prowizję od ubezpieczeń zbiorowych. W poprzednich latach nauczyciele lub dyrektorzy stawali się pośrednikami, obecnie chyba nie ma już takich przypadków.

J
Joten

A kto będzie świadczył odszkodowania, koszty leczenia i inne tam straty, gdy dziecko ulegnie wypadkowi, często śmiertelnemu  w domu lub w drodze ze lub do szkoły gdy dojeżdża samo lub z rodzicami? Pewnie można skarżyć szkołę za wypadek na wf czy na wycieczce - ale jesli to dziecko  sprawi sobie wypadek, to co. Bzdurę wielką opowiada ministerstwo a i politycy nie sa mądrzejsi. rodzic

G
Gość
ten artykuł to jekies pomieszanie z poplątaniem w stosunku to tego co na stronie ministerstwa edukacji o obligatoryjym ubezpieczeniu firmy ubezpieczeniowe i banki to jedna osz:::::
G
Gość
W dniu 02.09.2015 o 23:34, mały napisał:

Jeśli rodzic nie zapłaci ubezpieczenia w szkole ,to dziecko jest NIE UBEZPIECZONE od nieszczęśliwych zdarzeń??



Przecież jak się coś dziecku stanie w szkole to możesz uzyskać i to sporo skarżąc do sądu szkołę lub miasto.
G
Gość
firmy ubezpieczeniowe i banki oszukuja od lat wiele to się słyszało o stluczkach to co tu dziwić się
k
kasa

a to się wysilił,   ten z ina -    łolech mu podpowioda ??

m
mały

Jeśli rodzic nie zapłaci ubezpieczenia w szkole ,to dziecko jest NIE UBEZPIECZONE od nieszczęśliwych zdarzeń??

G
Gość

Panie radny ...jeno nie zesraj się ....toć to powszechnie wiadomo ...wazeliniarzu .... :P

G
Gość

Może któryś z rodziców nagra przebieg zebrania w szkole i wrzuci do internetu? Okaże się wtedy jak informowani są rodzice.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska