Kibice zgromadzeni w łódzkiej hali liczyli na to, iż podrażnione wpadką w środowym spotkaniu z Tajlandią Polki postarają się w rywalizacji z Niemkami o zatarcie niekorzystnego wrażenia z poprzedniego starcia. Wpadka z Azjatkami znacznie zmniejszyła szanse Biało-Czerwonych na wywalczenie przepustki na igrzyska olimpijskie, by więc wciąż zachować nadzieję na korzystne rozstrzygnięcia w turnieju, podopieczne Stefano Lavariniego musiały w piątek wygrać.
Fatalny początek meczu z Niemkami
Niestety, mecz rozpoczął się identycznie, jak rywalizacja z Tajkami. Znów szwankował atak, ponownie nasza zagrywka zbyt rzadko sprawiała przeciwniczkom kłopoty, w dodatku przytrafiały się niewymuszone błędy. Nic więc dziwnego, że rywalki szybko wypracowały pięć punktów przewagi (4-9), a potem pilnowały, by Polki nie zdołały doprowadzić do wyrównania - 20:25.
Niemoc naszych reprezentantek trwała do połowy drugiej partii (8-12). Wtedy to w polu zagrywki stanęła Martyna Czyrniańska i... nagle okazało się, że można utrudnić rywalkom przyjęcie, zagrać tak, by przeciwniczki popełniały błędy. Dzięki dobrej serii Biało-Czerwone odrobiły stratę, a potem toczyły wyrównaną rywalizację. W końcówce seta podopiecznym Lavariniego udało się wypracować czteropunktową przewagę (24-20), nie były jednak w stanie wykorzystać kolejnych piłek setowych. Na szczęście niekorzystny obrót spraw nie zdeprymował Polek, znów w ważnym momencie pokazała się Czyrniańska i ostatecznie ta część spotkania zakończyła się naszym zwycięstwem 27:25.
Poprawa gry i zwycięstwo Biało-Czerwonych
Dobrą postawę z drugiej części drugiego seta udało się przenieść także na trzecią część spotkania. Nasze zawodniczki znacznie lepiej poczynały sobie w ataku (Czyrniańska, Magdalena Stysiak), w dodatku kilka ważnych punktów udało się zdobyć blokiem. Nawet krótkotrwały przestój w połowie partii oraz problemy w przyjęciu nie przeszkodziły Biało-Czerwonym w odniesieniu zwycięstwa (25:21). Warto wspomnieć, że sporo spokoju w grze zespołu wprowadziła Katarzyna Wenerska, która pojawiła się na parkiecie w drugiej partii.
Zwyciężczynie meczu musiał ostatecznie wyłonić tie-break, bowiem w czwartej partii Niemki wygrały 25:22. Podopieczne Lavariniego tym razem nie były w stanie zatrzymać Niemek blokiem i w dodatku traciły w prosty sposób punkty (dwukrotnie przepuściły wolno lecącą piłkę, która lądowała w polu gry). Mimo fatalnej postawy w polu zagrywki (aż siedem zepsutych serwisów!) decydujący set padł łupem Polek, które wciąż pozostają w grze o wyjazd na igrzyska olimpijskie.
Kolejny mecz nasze siatkarki zagrają już w sobotę. Przeciwniczkami Biało-Czerwonych będą Amerykanki. Początek potyczki o godzinie 17.30.
Turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich - 5. kolejka
Polska - Niemcy (20:25, 27:25, 25:21, 22:25, 15:12)
Polska: Martyna Czyrniańska (27 punktów), Magdalena Stysiak (22), Martyna Łukasik (17), Agnieszka Korneluk (11), Magdalena Jurczyk (4), Joanna Wołosz, Maria Stenzel (libero), a także Kamila Witkowska (3), Katarzyna Wenerska (1), Monika Gałkowska, Aleksandra Szczygłowska, Olivia Różański, Monika Fedusio
