- Wielkość plonów w sadach była zadowalająca, ale spora część owoców niektórych odmian trafi do przemysłu - mówi Paweł Pączka z Grupy Producentów Owoców Galster w Wierzchucicach (gmina Sicienko, pow. bydgoski). - To efekt m.in. wiosennych przymrozków.
Szacunkowe dane dot. zbiorów zbóż, warzyw i owoców w 2021 roku
Presja cenowa zjada zyski naszych sadowników
Przymrozki mogły spowodować np. ordzawienie skórki, deformacje owoców. Zatem za jabłka z takimi zewnętrznymi wadami sadownicy otrzymują znacznie niższą zapłatę.
- Tę sytuację wykorzystują sieci handlowe - uważa Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. - Wiedząc, że jabłek jest na rynku dużo, stosują presję cenową. A szczególnie ci sadownicy, którzy pilnie potrzebują pieniędzy, ponieważ muszą zapłacić np. raty kredytu, zgodzą się nawet na kiepską cenę. Na polskim rynku wciąż obowiązuje „wolna amerykanka” i będziemy o tym rozmawiać z nowym ministrem rolnictwa - Henrykiem Kowalczykiem.
Bo zdaniem sadowników np. 20 groszy za kilogram jabłek trafiających do przetwórstwa, czy np. 60-80 groszy za kg jabłek deserowych (tyle oferują niektórzy pośrednicy) to zdecydowanie za mało. Tym bardziej, że na sklepowych półkach ceny za kilogram tych owoców to często ok. 3 zł/kg.
- A koszty pracy bardzo szybko rosną! - dodaje prezes grupy w Wierzchucicach, który zauważa, że znalezienie osób zainteresowanych zbiorem owoców jest coraz trudniejsze:- Nawet pomimo wzrostu stawek za pracę!
Podkreśla, że w tym roku, pogoda znacznie skróciła czas zbioru, co przy obecnych problemach z pracownikami, oznaczało dodatkową stratę części plonów.
To też może Cię zainteresować
Dlatego niektóre jabłka pozostały na drzewach, a te które zebrano zbyt późno są przejrzałe, co także wpłynęło na ich jakość. Zatem jeszcze więcej owoców może trafić do przetwórstwa.
Trzeba szukać rynków zbytu dla polskich jabłek
Mirosław Maliszewski podkreśla, że polscy sadownicy wciąż odczuwają skutki rosyjskiego embarga, choć od jego wprowadzenia minęło już siedem lat. - Polscy konsumenci mogą zjeść około 700 tysięcy ton jabłek, a polska produkcja wynosi rocznie 3,5-4 mln ton! Zatem musimy szukać nowych rynków zbytu.
- Eksport polskich jabłek do państw Europy Zachodniej trochę przyspiesza - dodał z nadzieją Paweł Pączka.
To też może Cię zainteresować
Tym bardziej, że eksportowane są owoce wysokiej jakości, a nie takie, które można kupić podczas niektórych sklepowych promocji (tanie, np. za 1,50 zł, ale jakości bardziej przypominającej jabłka przemysłowe niż deserowe).
