- Tak z ręką na sercu: nie jechał pan do Sosnowca trochę z duszą na ramieniu?
- A dlaczego?
- Olimpia jest w głębokiej przebudowie i po raz pierwszy graliście w tym składzie. Z kolei Zagłębie to faworyt do awansu?
- U nas w składzie jest dziesięć zmian, ale u nich dwanaście. Ok - oni przygotowują się już w tym zestawieniu personalnym cztery tygodnie, a my raptem tylko kilka dni. Udało się zagrać zamknięty sparing z GKS Przodkowo w tym składzie jakim wystąpiliśmy przeciwko Zagłębiu. Okazało się, że wystarczyło.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
- Pytam o wątpliwości, bo tydzień wcześniej polegliście w Pucharze Polski, a wcześniej wyniki sparingów też nie napawały optymizmem.
- O Pucharze Polski zapomnieliśmy już na drugi dzień po godzinie ósmej po analizie. Uczulałem chłopaków, by nie patrzyli w przeszłość, a najważniejsze jest przed nimi. Co do sparingów, to ni nie były miarodajne, bo sprawdzaliśmy w nich kandydatów do gry w Olimpii.
- Spotkanie przebiegało tak jak pan sobie zaplanował?
- Właściwie Zagłębie niczym nas nie zaskoczyło. Wiedzieliśmy, że rywale będą prowadzili grę, a my musimy czekać swoich szans. To się sprawdziło. Do przerwy Zagłębie miało optyczną przewagę. Po przerwie gra się wyrównała. W końcówce zadaliśmy cios po stałym fragmencie. Wynik mógł być lepszy, ale Wołodymyr Kowal zmarnował kapitalną okazję. Wcześniej kapitalną okazję miał Robert Janicki. Rywale też mieli sytuacje, ale nie tak klarowne jak nasze. Olimpia Grudziądz wygrała zasłużenie!
Tomasz Wełna nowym piłkarzem Olimpii Grudziądz.
- Trzy okazje, jeden gol. Ze skuteczności może chyba być pan zadowolony?
- A gdzie tam... W poprzednim meczu z Zagłębiem mieliśmy sześć okazji i strzeliliśmy pięć goli. Jak dojdziemy do takiej skuteczności, to będę zadowolony.
- Strzelony gol przez Marcina Woźniaka wydaje się, że padł po ćwiczonym stałym fragmencie gry.
- Tajemnica warszatu... (śmiech). Wiadomo, że trenuje się stałe fragmenty gry, bo to ważny element meczu i niekiedy decydujący o wyniku. Poświęcamy im wiele czasu. Zawsze powtarzam: że nie ważne jak się strzeli, ważne że piłka znajdzie się w bramce. A najważniejszy jest gol, który daje punkty.
- Czy Olimpia już jest skompletowana?
- Nie, ciągle szukamy młodzieżowców.
- Kiedy zespół będzie się prezentował tak jak pan sobie życzy?
- Myślę, że zajmie to jeszcze około czterech tygodni. Ciągle jesteśmy w budowie.
- Jaki cel postawił pan przed zespołem w rundzie jesiennej.
- Chciałbym, że by to była runda spokojniejsza niż poprzednia, a w grudniu będzie można mówić o innych celach.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU