Jak ryby w wodzie

Szymek ma 13 miesięcy. Zanim nauczył się chodzić, już pluskał się w wodzie. Razem z rodzicami, Agnieszką i Łukaszem, od pół roku w weekendy chodzi do kompleksu na basen. Takich maluchów, jak on, jest w Solcu więcej.

Niemal każdego dnia w ośrodku sportu przy ul. Bojowników o Wolność i Demokrację pojawiają się małe dzieci z rodzicami czy opiekunami. Tutaj jest do ich dyspozycji brodzik, szatnia dla matki z dzieckiem wyposażona w przewijak dla niemowląt oraz pełno dmuchanych zabawek. Chodzi o to, żeby niemowlęta oswoiły się z wodą, a potem łatwiej nauczyły pływać._- _Najmłodsze dzieci, które przychodzą, a raczej są przynoszone na basen, mają dopiero po cztery, pięć miesięcy - mówi Łukasz Czarczyński, specjalista ds. marketingu w soleckim OSiR. - Najwięcej maluszków przychodzi z rodzicami w weekendy, czasem jest ich nawet po kilkanaście w ciągu dnia.

Dzieci, które nie skończyły 3 lat, mają bezpłatny wstęp. Ich rodzice mogą kupić tzw. bilety rodzinne. Wtedy zapłacą ceny ulgowe. Rodzice mogą na miejscu wypożyczyć dla swoich pociech kolorowe, dmuchane żółwie, rekiny czy kolorowe koła ratunkowe i piłki oraz... makarony, czyli rury wykonane z pianki. Sami mogą też przynieść z domów zabawki do wody.

Z chwil spędzonych na basenie zadowolone są nie tylko kilkumiesięczne maluszki, ale całe rodziny. - Zamiast siedzieć w domu przed telewizorem, wolimy z mężem przyjść tutaj i aktywnie spędzić czas - mówi pani Agnieszka, mama Szymka. - Ja z mężem pływam, żeby trzymać kondycję. Chłopiec co prawda na naukę pływania jest jeszcze za mały, ale już próbuje nas naśladować i przebiera nóżkami.