Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak żyć, panie marszałku? Odbyła się debata o polityce energetycznej regionu kujawsko-pomorskiego

Katarzyna Hejna
W opinii prof. Michała Kuleszy "plan wojewódzki nie może zawierać ustaleń rozstrzygających w sposób władczy o sposobie zagospodarowania określonej przestrzeni.”
W opinii prof. Michała Kuleszy "plan wojewódzki nie może zawierać ustaleń rozstrzygających w sposób władczy o sposobie zagospodarowania określonej przestrzeni.” sxc.hu
Gaz łupkowy, atom, czy energia ze słońca, ziemi i wiatru? Spór o politykę energetyczną województwa rozgrzewa mieszkańców, ekspertów, inwestorów i rolników.

- Na terenie mojej gminy są dwa wiatraki, które już od ponad roku kręcą się ku radości mieszkańców. A sam mam z okna widok na turbinę - mówił Paweł Toczko, burmistrz Więcborka podczas debaty "O polityce energetycznej regionu kujawsko-pomorskiego" zorganizowanej Toruniu przez Fundację Zrównoważonego Rozwoju.

Bezpośrednim pretekstem do spotkania stały się kontrowersyjne zalecenia zarządu województwa ściśle wyznaczające strefy zakazu stawiania wiatraków. To, zdaniem firm wiatrakowych, znacznie ogranicza możliwość inwestowania na terenie woj. kujawsko-pomorskiego.

- W ten sposób zawęża się krąg osób, które mogą skorzystać z tego biznesu. W Świeciu nad Osą mają powstać 22 wiatraki na terenie dużego gospodarstwa. I jeśli zalecenia zarządu województwa będą wiążące, drobni rolnicy stracą - zwraca uwagę Krzysztof Chodubski, burmistrz miasta i gminy Radzyń Chełmiński.
A zyski z tego interesu są niemałe.

- Do naszej kasy wpływa ok. 124 tys. zł rocznie za jedną elektrownię, czyli 2 proc. wartości budowli - informuje Paweł Toczko. - Inwestor prowadzi też działalność prospołeczną - wspomaga finansowo klub sportowy, strażaków, dom dziecka.
Natomiast rolnicy, w zależności od umowy i firmy, z którą ją podpisują, mogą dostać ok. 15-22 tys. zł rocznie za dzierżawę gruntów.

Ale ten interes przyhamowuje. - Jeszcze dwa lata temu przeżywaliśmy boom związany z wiatrakami, zgłaszali się do nas i inwestorzy i rolnicy. Organizowaliśmy szkolenia informujące jak powinny być sporządzone umowy, by rolnicy nie dali się wykorzystać. Bo i tu zdarzają się nieuczciwy inwestorzy stosujący rozmaite kruczki prawne - informuje Roman Sass, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Doradztwa Rolniczego w Minikowie. - Ostatnio jest jednak cisza. Zainteresowanie firm spadło w wyniku obostrzeń urzędu marszałkowskiego.

Fragment wypowiedzi Piotra Całbeckiego, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego:

Roman Sass dodaje, że teraz więcej mówi się o biogazowniach. - Staramy się o to, by powstały u nas takie instalacje - potwierdza burmistrz Więcborka.
Skąd takie zainteresowanie samorządowców odnawialnymi źródłam energii (OZE)?

- Mamy bardzo dobre ziemie. A to oznacza, że jesteśmy rolniczą, czyli biedną gminą - mówi Krzysztof Chodubski. - Natomiast podatek rolny wzrósł o 100 proc. W związku z tym, zabiegamy o dodatkowe dochody. Budujemy boiska, drogi, parki ale musimy mieć również pieniądze by tą infrastrukturę później utrzymać.

Pełna wersja artykułu - w poniedziałkowym wydaniu Gazety Pomorskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska