https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak żyli chojniczanie w dwudziestoleciu międzywojennym?

(EM)
Kazimierz Ostrowski zachęca do lektury.
Kazimierz Ostrowski zachęca do lektury. Maria Eichler
Jakie były ich losy w czasie II wojny światowej i tuż po jej zakończeniu? Tego możemy dowiedzieć się, czytając "Pamiętniki chojnickie" opracowane przez Kazimierza Ostrowskiego, a wydane właśnie przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie.

Promocja książeczki zgromadziła w czytelni biblioteki grono miłośników historii regionu. - Miałem w archiwum kilka maszynopisów - wyjaśniał Kazimierz Ostrowski. - Stwierdziłem, że można je wydać, bo są to rzeczy ciekawe. Zebrał się zbiorek, który dotyczy Chojnic i ziemi chojnickiej. Autorzy mieszkali w Chojnicach, choć żaden z nich tu się nie urodził.

Franciszek Pabich, który już w wieku 14 lat znalazł pracę w ratuszu, bo miał zdolności rysunkowe, wspomina m.in. burmistrza Sobierajczyka i fetę na cześć prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, który odwiedził Chojnice.

Przeczytaj także: Na co galeria muzeum Janusza Trzebiatowskiego zaprosi nas w przyszłym roku?
Magistrat od podszewki poznał Józef Trzebiatowski, który przeszedł w urzędzie wszystkie szczeble kariery, na koniec sprawując funkcję naczelnego sekretarza miejskiego, co odpowiada dzisiejszemu stanowisku dyrektora generalnego. Jego zapiski są na tyle interesujące, że prof. Józef Borzyszkowski wykorzystał je jako źródło w "Dziejach Chojnic".

- Po wojnie w 1953 r. został wyrzucony z pracy jako przedstawiciel aparatu ucisku - mówił Ostrowski. - Ale został zrehabilitowany i wrócił do urzędu.

Kto jeszcze wspomina Chojnice, tego dowiecie się z dzisiejszego wydania papierowego "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska