Zdjęcia umieszczone w internecie pochodzą z maja 2012 roku. Otynkowany, zadbany, parterowy domek, położony jest jakieś 500 metrów od Brdy. W oknach wiszą firany. Ogród przed domkiem jest w miarę zadbany. Płot otacza działkę. Na furtce jest zamontowana skrzynka na listy. Przed domkiem stoi rower.
Więcej informacji z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz
Rodzina eksmitowana
Teraz wszystko wygląda inaczej. - Rodzina została eksmitowana, bo niby tak zwana problemowa była - opowiada mieszkanka sąsiedztwa. - Ja ją pamiętam, ale złego słowa o niej bym nie powiedziała. Problemy dopiero jednak zaczęły się, gdy lokatorzy opuścili mieszkanie.
Krótko po ich wyprowadzce zjawili się kolejni lokatorzy. Tym razem już nielegalni. To bezdomni. Koczują tutaj.
Widać, że tu ktoś przebywa, przynajmniej czasami. Wejście zakrywają zarośla. Stare kołdry. Tapczany też stare. Części telewizora, spleśniałe jedzenie. Nie tylko to widać w środku.
Widać też pozostałości po dawnych "normalnych" lokatorach. Stół w kuchni, zabawki i buty dziecięce, ręczniki, wazony, zlew nowszego typu w łazience, plastikowe ramy okien.
Zniszczenia są w każdym pomieszczeniu. Wandale potłukli szyby w oknach. Powyrywali kafelki, spalili podłogi. Pobrudzili ściany. Na zewnątrze też wygląda, jak po bitwie.
Właściciel - Skarb Państwa
- Administracja powinna wyremontować pustostan i następnym ludziom go przekazać - sugerują sąsiedzi. - To nie jest stary dom. Ma jakieś 30 lat. Jeszcze by mógł w nim ktoś zamieszkać.
- My tym budynkiem nie zarządzamy - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich. - Z systemu wynika, że właścicielem nieruchomości jest teraz Skarb Państwa - wyjaśnia urzędniczka z Wydziału Mienia i Geodezji w Urzędzie Miasta. - Więcej informacji w systemie nie ma.
Sąsiedzi z ul. Witebskiej mówią o częstych interwencjach policji i straży miejskiej w ruderze na Łowickiej.
Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej: - Najprawdopodobniej w tym pustostanie od niedawna przebywa osoba, która wcześniej mieszkała w okolicy - podkreśla rzecznik. - Do tej pory jednak nie zastaliśmy nikogo na miejscu. Będziemy w dalszym ciągu sprawdzali ten adres.
Jeżeli potwierdzi się, że w budynku ktoś przebywa, straż ujmie ten punkt na mapie bezdomności.