Wszystko wskazuje na to, że Australijczyk będzie najwyżej notowanym żużlowcem w ekstralidze, który zmieni klub tej zimy. W barwach Get Well Toruń wykręcił średnią 2,28, co dało mu szóste miejsce w rankingu. Dla byłego mistrza świata transfer to konieczność, bo po spadku "Aniołów" nie zakładał startów w niższej lidze.
Doyle jeszcze w tracie sezonu był łączony z Motorem Lublin, ale potem decydującą ofertę złożył Włókniarz. Żużlowiec kilka razy odwiedził Częstochowę, tam trenował przed Grand Prix Polski na Motoarenie.
Inna sprawa, że Motor odpuścił temat, gdy okazało się, że Doyle jest do wzięcia tylko na jeden sezon. Żużlowca łączy jeszcze kontrakt w Toruniu, który obowiązuje także po spadku. Wydawało się, że będzie poważny konflikt, bo Doyle miał lepsze oferty przy długoletnich umowach, ale ostatecznie osiągnięto porozumienie. Apator dał mu zielone światło na poszukiwanie klubu, zgodzi się na bezpłatne wypożyczenie do Włókniarza, ale w zamian zagwarantował sobie powrót Doyle'a za rok. Oficjalnie ma to zostać ogłoszone w grudniu.
Apator Toruń 2020. Potęga w I lidze, ale ma jedną słabość. Oceniamy!
Dla toruńskiego klubu to ważne, bo transferowo ekstraliga jest "zabetonowana" i beniaminkowi bardzo trudno wzmocnić skład. Przykład - dla ROW Rybnik praktycznie jedyną opcją jest Greg Hancock, który zapowiada powrót na tory po rocznej przerwie. Jeżeli Apator w kolejnym sezonie wygra I ligę, to powrót Doyle'a bardzo ułatwi budowę drużyny na ekstraligę.
