ZOOLeszcz GKM Grudziądz - Unia Leszno 54:35
ZOOLeszcz GKM Grudziądz
9. Max Fricke +1 (3,2,3,3)
10. Wadim Tarasienko +1 (3,3,2,3)
11. Jaimon Lidsey 9+1 (2,2,2,w,3)
12. Kacper Pludra +1 (0,1,0,u)
13. Jason Doyle 11+2 (3,2,2,2,2)
14. Kacper Łobodziński 1+1 (u,t,1)
15. Kevin Małkiewicz 5+1 (2,1,2)
Unia Leszno
1. Bartosz Smektała 1 (1,0,-,-)
2. Janusz Kołodziej 10 (1,3,1,2,3)
3. Andrzej Lebiediew (0,3,3,0,1)
4. Keynan Rew 3 (2,0,0,-,1)
5. Grzegorz Zengota (2,1,3,d,0)
6. Damian Ratajczak 6 (3,1,1,1,w)
7. Antoni Mencel 1 (1,0,-)
Dla ZOOLeszcz GKM był to mecz z rodzaju być lub nie być w wyścigu o play off. Porażka z Unią Leszno na dobre wcisnęłaby grudziądzki zespół na dno ligowej tabeli.
Trener Robert Kościecha wystawił w pierwszym wyścigu swoje dwie najmocniejsze armaty i się nie zawiódł, Australijczycy Max Fricke i Jaimon Lidsey przywieźli pewne pięć punktów. Kibice z ciężkim sercem czekali na wyścig 3., a w nim Jason Doyle i Kacper Pludra. Australijczyk przegrał start, ale przy krawężniku przedarł się na prowadzenie. Ogromnego pecha miał Kacper Łobodziński, który w 1. serii najpierw upadł, a potem wjechał w taśmę.
Nie tylko z tego powodu gospodarze nie byli w stanie budować przewagę. W drugiej serii liderzy Unii poprawili ustawienia w silnikach, Andrzej Lebiediew pokonał Lidseya, a Janusz Kołodziej Doyle'a. W końcu jednak GKM uderzył dzięki Frickowi, który nieco zagubił się na pierwszym łuku, ale potem błyskawicznie dołączył do prowadzącego Tarasienki.
Rosjanin z polskim paszportem jest jedną z największych niespodzianek pierwszej części sezonu. Przed meczem przyznał, że w czasie treningów przed tym meczem starł piętnaście opon i to było widać. W wyścigu 9. wspólne z Fickiem pokonali podwójnie rezerwę taktyczną i bardzo mocno parę Unii Kołodziej - Lebiediew.
Kolejny raz z taktyczną grudziądzanie musieli mierzyć się w biegu 11. i te wyścig miał niezwykłą historię. Zengota zaliczył defekt po starcie, przeszkodził nieco Kołodziejowi, Fricke z Pludrą wieźli 5 punktów, ale Polak przewrócił się na trzecim okrążeniu. Warto zauważyć, że to Jason Doyle jako pierwszy pocieszał go już w bramie parkingu.
Pludra wyszedł z kraksy bez szwanku, nie miał szczęścia za to Janusz Kołodziej, który w 12. wyścigu na ostatnim łuku został mocno zaatakowany przez Lidseya. Sędzia wykluczył Australijczyka, przyznał leszczynianinowi zwycięstwo, ale dla niego był to ostatni start w mecz. Z podejrzeniem złamania ręki został odwieziony na badania.
ZOOLeszcz GKM Grudziądz - Unia Leszno bieg po biegu
Fricke, Lidsey, Smektała, Lebiediew 5:1 (5:1)
Ratajczak, Małkiewicz, Mencel, Łobodziński (u) 2:4 (7:5)
Doyle, Zengota, Kołodziej, Pludra 3:3 (10:8)
Tarasienko, Rew, Ratajczak, Łobodziński (t) 3:3 (13:11)
Lebiediew, Lidsey, Pludra, Rew 3:3 (16:14)
Kołodziej, Doyle, Małkiewicz, Smektała 3:3 (19:17)
Tarasienko, Fricke, Zengota, Mencel 5:1 (24:18)
Lebiediew, Doyle, Łobodziński, Rew 3:3 (27:21)
Fricke, Tarasienko, Kołodziej, Lebiediew 5:1 (32:22)
Zengota, Lidsey, Ratajczak, Pludra 2:4 (34:26)
Fricke, Kołodziej, Pludra (u), Zengota (d) 3:2 (37:28)
Kołodziej, Małkiewicz, Ratajczak, Lidsey 2:4 (39:32)
Tarasienko, Doyle, Lebiediew, Zengota 5:1 (44:33)
Lidsey, Doyle, Rew, Ratajczak (w) 5:1 (49:34)
Fricke, Tarasienko, Zengota, Lebiediew 5:1 (54:35)