Kacper Teszner z Włocławka miał kolejny rezonans. Wyniki są dobre, a chłopiec ma coraz więcej sił. Jednak leczenie wciąż trwa

Zobacz wideo: Polska oszalała na punkcie morsowania!

Na leczenie Kacpra w USA zebrano ponad 4 miliony złotych

Przypomnijmy - Kacper Teszner z Włocławka zachorował dwa lata temu. Zaczęło się od bólów głowy, do których dołączyło podwójne widzenie. Po wykonaniu rezonansu magnetycznego okazało się, że w głowie chłopca rośnie guz. Po czterech miesiącach leczenie uznano za zakończone, a Kacper zaczął wracać do normalności.

- Myśleliśmy - otarł się o śmierć, ale zwyciężył. Zobaczyliśmy, jak kruche może być życie, dlatego uznaliśmy wtedy, że z niczym nie powinniśmy już nigdy więcej czekać

– piszą rodzice Kacpra na stronie siepomaga.pl

Niestety, 6 czerwca 2020 roku choroba wróciła, do tego w bardzo agresywnej postaci – pojawiły się przerzuty wzdłuż kręgosłupa. Polscy lekarze przekazali rodzicom chłopca, że w przypadku tak zaawansowanej choroby, nigdy jeszcze nie udało im się uratować pacjenta. Jedyną nadzieję na wyleczenie Kacpra z Włocławka dawała nowatorska metoda leczenia: chemioterapia połączona z cyklem autoprzeszczepów szpiku, którą zaproponował profesor Finlay z Columbus w USA.

10-latek z Włocławka poleciał na leczenie do Stanów Zjednoczonych dzięki temu, że zaledwie w trzy tygodnie udało się zebrać ponad 4 miliony złotych.

Kacper z Włocławka miał kolejny rezonans. Wyniki badania są dobre

Rodzice Kacpra przekazali dobre wieści. Niedawno chłopiec miał rezonans głowy i kręgosłupa u uśpieniu. Wyniki, na które czekali z niecierpliwością, na szczęście okazały się dobre.

- Chwilę czekaliśmy na wyniki, ale jest czysto. Sam rezonans doprowadza nas do granic wytrzymałości, a Kacperek stresuje się już każdą kolejną narkozą… trudno jest nam cieszyć się teraz tym wynikiem, dlatego, że doskonale wiemy, że czas od ostatniej chemii coraz bardziej się wydłuża, a właściwe leczenie nie dobiegło jeszcze końca. Kacperek musi jak najszybciej podjąć protony. Robimy wszystko, by wyniki płytek krwi rosły, niestety nie mamy na to wpływu, wynik na teraz jest 68 tys., potrzeba 100 tys. Marzeniem byłoby, gdyby udało się to w ciągu dwóch przyszłych tygodni. Kochani trzymajcie mocno kciuki, módlcie się z nami, my już wiemy, że cuda się zdarzają, więc niech zdarzy się kolejny

– zaapelowali, w niedzielę 31 stycznia, rodzice Kacpra na Facebooku.

Kacper z Włocławka, wraz z rodzicami, wspiera WOŚP

Nawiązali także do 29. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wspominając że ze szpitalnych oddziałów doskonale pamiętają sprzęt z serduszkiem WOŚP.

- To niesamowite wydarzenie, które łączy i jednoczy miliony Polaków, otwiera wszystkie dobre serca. Jesteśmy dziś tu z Wami doskonale pamiętając z oddziałów szpitalnych różnoraki sprzęt medyczny z logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

– czytamy na Facebooku.

Jak czuje się 10-letni Kacper z Włocławka?

Rodzice chłopca dodają też, że obecnie Kacper czuje się bardzo dobrze, uwielbia spacery, coraz częściej prosi o kontakt z rówieśnikami i z własnej woli rozpoczął naukę z programu dla klasy czwartej. Ma także bardzo duży apetyt.

- Kochani Kacperek czuje się bardzo dobrze, albo jak on to mówi fantastycznie. Jego apetyt nas zadziwia do tego stopnia, że miewa koszmary, w których spóźnia się na jego ulubione spaghetti podawane na stołówce szkolnej

– piszą rodzice Kacpra na Facebooku.