"Dlaczego oszukujecie ludzi?", "Nie damy tu sobie zrobić Białorusi!" - w stolicy trwa protest rolników i organizacji rolniczych. Połączyła ich wściekłość, którą wywołał projekt likwidacji branży futrzarskiej i zakazu uboju rytualnego w Polsce. Dodajmy, że z tzw. "piątką dla zwierząt" nie zgadza się też polityk PiS, Jan Krzysztof Ardanowski - szef resortu rolnictwa.
Rolnicy chcieli, aby wyszedł do nich Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Po chwili pojawił się pomysł, aby delegacja złożona z kilku osób weszła do siedziby partii. Tak się stało. Przedstawiciele protestujących złożyli pismo w obronie polskiego rolnictwa.
- Nie ma miejsca na bierność. Uderzenie nawet w jedną dziedzinę rolnictwa to uderzenie we wszystkich rolników. W takich sytuacjach trzeba być razem bez względu na to co było wcześniej - podkreśla na Facebooku Agrounia.
Wśród uczestników manifestacji są m.in. Wiktor Szmulewicz i Sławomir Izdebski.
Michał Kołodziejczak, lider ruchu Agrounia:
