Karpie już odłowione, czekają na święta. W tym sezonie bardziej urosły

- Karpie są większe niż w poprzednich latach - mówi Włodzimierz Rybacki, koordynator ds. chowu i hodowli ryb z przedsiębiorstwa CGFP Ryby w Ślesinie (pow. nakielski). - Sporo z nich będzie ważyło około 2 kg.

Lubią ciepło, więc rosły jak na drożdżach

- Są ciepłolubne, więc tegoroczne upalne lato karpiom nie przeszkadzało - twierdzi Tadeusz Nowicki, prezes Gospodarstwa Rybackiego Włocławek. - Są rzeczywiście dorodne.

- Te karpie, które w dobrej kondycji rozpoczęły sezon w stawach hodowlanych, rzeczywiście rosły bardziej niż te w poprzednich latach - uważa Zbigniew Szczepański, prezes Towarzystwa Promocji Ryb. - Jednak dorodne ryby, ważące powyżej dwóch kilogramów, nie są zbyt chętnie kupowane przez polskich klientów, którzy najczęściej wybierają sztuki ważące 1,5-2 kg.

Susza wypija wodę ze stawów i podniosła ceny pasz

Jednak właścicielom stawów karpiowych, problemów latem nie brakowało. Przede wszystkim dotyczyły one braku wody z powodu suszy i upałów.

Gospodarstwo rybackie, którego siedziba mieści się w Ślesinie, miało problemy m.in. z niedoborem wody w Samostrzelu.
- Największe kłopoty związane z wodą mieliśmy w drugiej połowie roku - mówi z kolei prezes Nowicki. - Czekając na deszcze musieliśmy przesunąć nawet termin jesiennych odłowów.

Z powodu suszy i mniejszych zbiorów zbóż wzrosły koszty produkcji ryb. - Podrożały pasze, więc liczymy, że ceny wzrosną chociaż o 5-10 procent - dodaje Włodzimierz Rybacki.

Zbigniew Szczepański podkreśla, że wzrosły także inne koszty (np. energii, zatrudnienia), ale szanse na podwyżki są małe: - Była szansa na podwyżki cen karpi uzasadniona wzrostem kosztów produkcji. Jednak po tym jak dwie sieci handlowe okroiły o połowę planowane zakupy tych ryb, szanse na podwyżki zmalały. Nie sądzę, by w tym roku markety oferowały żywe karpie poniżej 10-11 zł/kg. Sieci będą sprzedawały te ryby częściej po 13-14 zł/kg, na bazarkach ceny mogą dojść do 18-20 zł/kg.

Agro Pomorska odcinek 41. W programie ustawa o KGW, pomoc po suszy i gęsina [wideo]

Klienci coraz częściej wybierają filety

Niektórzy producenci ryb uważają, że coraz mniej marketów zamawia żywe karpie „bo przestraszyły się ekologów”.

- Nie boją się ekologów, ale swoich klientów - twierdzi Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja. - Cieszę się, że polscy konsumenci coraz częściej rezygnują z zakupu żywych karpi i wybierają ryby w płatach albo filety. Producenci mieli bardzo dużo czasu, by się do takich zmian przygotować.

- Co najmniej połowa klientów zainteresowanych kupnem karpi wciąż szuka żywych ryb - twierdzi Zbigniew Szczepański, który przyznaje, że coraz więcej marketów rezygnuje ze sprzedaży żywych karpi, ale nie robi tego ze strachu przed ekologami, ale np. dla poprawy wizerunku.

Zdaniem prezesa Gospodarstwa Rybackiego Włocławek, przybywa konsumentów zainteresowanych kupnem filetów czy ryb w płatach: - Dlatego staramy się sprzedawać jak najwięcej karpi przetworzonych. Rynek wymusza takie zmiany. Młodzi ludzie wolą kupować np. filety, żeby nie mieć kłopotu z oprawianiem, by nie tracić czasu. Starsi klienci, przyzwyczajeni do kupowania żywych ryb, odchodzą.