Cięcia nazywają się "planem racjonalizacji wydatków". Rząd miał się nim zająć 30 września, ale sprawę odłożono o tydzień. I dopóki to się nie stanie, informacje o tym, co pójdzie pod nóż, są nieoficjalne, choć zapewne w blisko 100 procentach prawdziwe.
Połowa dochodów
Projekt przyszłorocznego budżetu przewiduje, że prawie połowa planowanych dochodów, wynoszących 153 miliardy zł zostanie wydana na cele społeczne. Największa pozycja to wydatki emerytalno-rentowe. Dopłaty do FUS i KRUS, wypłaty emerytur i rent mundurowych oraz uposażenie sędziów i prokuratorów w stanie spoczynku będą kosztowały budżet 45,5 miliarda zł. Do tego "zamieciono pod dywan" ponad 11 miliardów zł. To pieniądze, które trzeba dopłacić Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych w miejsce składek przekazanych otwartym funduszom emerytalnym. W projekcie budżetu nie ujęto tego jako wydatki, lecz jako rozchody, które mają być pokryte wpływami z prywatyzacji. A jeśli takich wpływów nie będzie?
Na pomoc społeczną i wypłacane przez nią zasiłki przeznacza się 9 mld zł. Jednocześnie na dożywianie uczniów, z którego korzystają naprawdę biedne dzieci - tylko 160 mln zł.
Po rentach i zasiłkach
Przygotowywany w resorcie gospodarki i pracy plan ograniczenia wydatków socjalnych dotyczyć będzie kilku najbliższych lat, nie tylko przyszłego roku. Jego najważniejsze założenia to:
n zróżnicowanie składki na KRUS - jej wielkość ma zależeć od dochodów rolników. Nie wiadomo, jak to będzie liczone, bo tylko niewielka grupa gospodarstw ma rachunek bankowy. Wcześniej mówiono o wielkości gospodarstwa.
n ograniczanie możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury
n ograniczanie możliwości łączenia emerytury i renty z pracą
n stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego kobiet
n likwidacja świadczeń przedemerytalnych
n przewidywane zmiany zasad waloryzacji emerytur i rent oraz weryfikacja rencistów.
Wicepremier i minister gospodarki i pracy Jerzy Hausner planował także likwidację PFRON. Wiele zadań wykonują samorządy i robią to taniej, niż centrala w Warszawie. Pomysłowi sprzeciwili się jednak wiceministrowie, podwładni wicepremiera.
Zapoczątkowanie przynajmniej niektórych cięć w przyszłym roku ma dać 3,5 - 3,8 miliarda zł oszczędności.
Co zrobi rząd?
Już wiadomo, że nie wszystkie propozycje znalazły uznanie nawet w resorcie pracy. W środę do dymisji podała się wiceminister Jolanta Banach, ale premier dymisji nie przyjął. O tym, jakie wydatki zostaną zmniejszone ostatecznie zdecyduje Sejm.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat