O tym, że dwaj oficerowie zamordowani 70 lat temu w Katyniu urodzili się w Mroczy odkrył Józef Marosz, badacz historii z Kcyni. Przypomniał to wczoraj na mroteckim cmentarzu mjr Jarosław Odrobiński, prezes Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego w Mroczy.
Dla nich tablica
To działacze tego towarzystwa rzucili pomysł ufundowania w mieście pamiątkowej tablicy ku czci zamordowanych oficerów: kpt. Wacława Lenckowskiego i mjr. Bronisława Stojaczyka. Za aprobatą mroteckiego proboszcza ks. Józefa Starczewskiego i miejscowych władz szybko udało się zrealizować zamysł. Tablica wmurowana została w ścianę kaplicy cmentarnej, a jej fundatorem i wykonawcą był działacz TPPW Paweł Wintrowicz.
Dwie tragedie
Uroczystość jej odsłonięcia i poświęcenia odbyła się wczoraj. Przypominając dramatyczne wydarzenia sprzed 70 lat burmistrz Mroczy Wiesław Gozdek nie omieszkał wspomnieć o tragedii pod Smoleńskiem.
- Trudno w myślach nie szukać znaków łączących tamtą i tę tragedię - mówił dodając, że teraz to miejsce zapamiętamy na zawsze.
Uroczystość rozpoczęła msza św. odprawiona w mroteckim kościele. Stąd wszyscy ruszyli pochodem na cmentarz.
Syn powstańca odsłonił
Tablicę na ścianie kaplicy cmentarnej odsłonił Edmund Andryszak, syn powstańca wlkp. Jana Andryszaka, zamordowanego przez Niemców w Inowrocławiu w 1940 r., a poświęcił ks. kan. Józef Starczewski.
Honorową wartę przy tablicy zaciągnęli żołnierze I Batalionu Logistycznego "Ziemi Nakielskiej" i druhowie z Jednostki Poszukiwawczo - Ratowniczej w Kowalewku, którzy wcześniej stacjonowali w Drążnie koło Mroczy.
Kilka osób otrzymało odznaki "Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej". Pełną listę odznaczonych podajemy w tekście obok.