Inicjatywa wyszła od grupy gmin i powiatów województwa śląskiego. - To bardzo cenna inicjatywa - ocenia Ryszard Borowski, wójt gminy Koneck, który jest także przew. zarządu Związku Gmin Ziemi Kujawskiej - właściciela składowiska odpadów w Służewie (pow. aleksandrowski). - Gdyby wprowadzono nawet niewielkie kaucje za butelki PET, to zyskalibyśmy wszyscy, a przede wszystkim środowisko. Bo nie ma co ukrywać, że niektórzy ludzie wciąż palą takimi plastikami w piecach, albo wyrzucają je gdziekolwiek, np. do lasu, albo przy drodze. Koszty sprzątania ponosimy wszyscy!
- Dzięki tej inicjatywie porzuconych śmieci z pewnością byłoby mniej - uważa Marek Topoliński, wójt Świekatowa (pow. świecki).
A nie bez znaczenie jest fakt, że samorządy muszą zadbać o to, by coraz więcej śmieci trafiało do recyklingu.
Mniej odpadów do wywiezienia – więcej w portfelach mieszkańców
- Popieramy ten pomysł, dlatego nasze porozumienie skierowało stanowisko w tej sprawie do Prezes Rady Ministrów, a pani premier wystąpiła do resortu środowiska o opinię - mówi Tomasz Telesiński, dyr. biura Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski, które sprawuje prezydencję w Ogólnopolskim Porozumienie Organizacji Samorządowych.
W piśmie skierowanym do Beaty Szydło samorządowcy napisali, że za wprowadzeniem takiego systemu przemawia wiele korzyści, np.: ograniczenie ilości odpadów z tworzyw sztucznych trafiających do segregacji, zatem mogłyby być odbierane rzadziej, a to miałoby wpływ na obniżenie opłat za śmieci. Byłaby szansa na zwiększenie poziomu odzysku i recyklingu, ograniczenie spalania plastiku w domowych paleniskach.
Przez kieszeń łatwiej dotrzeć do rozsądku
- Kaucjowanie butelek może zmienić postawy wielu ludzi, jeśli zrozumieją, że wpłynie to na zawartość ich kieszeni - uważa Tomasz Telesiński.
- Niejeden nie wyrzuciłby butelki po napoju ze względu na 10 czy 20 groszy kaucji - uważa Mateusz Stopiński, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - A na razie - pomimo rewolucji śmieciowej - w lasach jest wiele plastikowych opakowań.
Zdaniem samorządowców te opakowania można by oddawać w automatach ustawionych na terenie dużych sklepów. - Taki system działa w wielu krajach Europy - dodaje Telesiński.
Resort ocenia możliwości i sprawdza doświadczenia innych
Jacek Krzemiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska wyjaśnia m.in.: „(...)Nie jest tak, że resort planuje wprowadzić kaucjonowanie butelek.
Czytaj też: Chcą kaucji za butelki PET
Ministerstwo Środowiska prowadzi prace analityczne związane z gospodarką odpadami i jej optymalizacją. Rozważamy różne scenariusze, analizujemy różne narzędzia i metody optymalizacji w tym obszarze. Jednym z nich jest kaucjonowanie butelek. Nie znaczy to jednak, zostanie ono ostatecznie wprowadzone. Wybierzemy bowiem te narzędzia i metody, które w wyniku prac analitycznych okażą się najskuteczniejsze i najbardziej efektywne.(...)”
Rzecznik ministerstwa dodaje, że należy uwzględnić koszty zarówno wprowadzenia nowego systemu, jak i jego funkcjonowania: (...) Z doświadczenia innych krajów, np. Niemiec, gdzie od maja 2006 r. jednolity system kaucyjny stał się obowiązkowy, wynika, że jego wprowadzenie kosztowało około 800 mln euro, a jego utrzymanie i administrowanie pociąga za sobą corocznie podobne koszty (ok. 750 mln euro). System ten obejmuje funkcjonowanie 38 tys. automatów (koszt jednego automatu to ok. 33 tys. euro). W związku z powyższym, planując zmiany w sposobie postępowania z odpadami opakowaniowymi, należy bardzo szczegółowo ocenić możliwości udziału zarówno wprowadzających produkty w opakowaniach, jednostek handlowych, jak i koszty, jakie poniesie budżet państwa i konsumenci.”
- Jak zwykle chodzi o pieniądze! - denerwuje się Borowski. - Jeśli wydamy je na ten system, to zaoszczędzimy na sprzątaniu lasów, przydrożnych rowów. Jestem przekonany, że korzyści byłoby więcej. Także dla środowiska. Dlatego skontaktujemy się z porozumieniem i będziemy popierać ich działania. Nie można odpuszczać!