Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy ściana tętnicy jest za słaba

Ewa Kurzyńska [email protected]
- Szacuje się, że tętniaki mózgu ma od 2 do 4 proc. populacji - mówi dr n. med. Jan Flakiewicz.
- Szacuje się, że tętniaki mózgu ma od 2 do 4 proc. populacji - mówi dr n. med. Jan Flakiewicz. Archiwum
Powstawaniu tętniaków mogą sprzyjać miażdżyca i nieleczone nadciśnienie. Kurację dobiera się indywidualnie.

Na podstawie badań autopsyjnych, wykonanych w Stanach Zjednoczonych, szacuje się, że tętniaki mózgu ma od 2 do 4 proc. populacji. Przyczyny powstawania schorzenia nie są do końca znane.
- Pod uwagę bierze się czynniki genetyczne. Dzieje się tak dlatego, że u ok. 20 proc. chorych z tętniakami taki sam problem naczyniowy wystąpił w bliskiej rodzinie - wyjaśnia neurochirurg dr n. med. Jan Flakiewicz.

Zmianę wypełnia krew

Zdaniem specjalisty, powstawaniu choroby może sprzyjać także nieleczone nadciśnienie oraz miażdżyca.
- Tętniaki powstają na skutek nieprawidłowości w budowie ścian naczynia. Jeżeli ściana tętnicy jest słaba, może dojść do jej uwypuklenia, które przybiera workowaty kształt tętniaka. W tak powstałej zmianie krąży krew - wyjaśnia neurochirurg.

Aż w 90 proc. przypadków pierwszym symptomem choroby jest pęknięcie tętniaka. To sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia, która objawia się silnym bólem głowy.
- Pacjenci opisują ból jako najsilniejszy w życiu. Dolegliwościom bólowym najczęściej towarzyszy światłowstręt, nudności, wymioty oraz utrata przytomności - wymienia specjalista.

Bywa jednak i tak, że gdy krwawienie jest niewielkie, to ból mija po jakimś czasie, najczęściej po kilkunastu godzinach. Nie znaczy to jednak, że na tym się skończy. Kolejne krwawienie jest kwestią czasu. I uwaga! Może mieć wówczas dużo bardziej dramatyczny przebieg. Dlatego każdy pęknięty tętniak powinien być leczony, czyli wyłączony z krążenia.

- Ok. 25 proc. chorych z pękniętym tętniakiem umiera, nim dotrze do szpitala. U kolejnych 45 proc. śmierć następuje w ciągu miesiąca od postawienia diagnozy lub choroba pozostawia po sobie trwałe i ciężkie kalectwo. Tylko ok. jedna trzecia pacjentów wraca do zdrowia - nie ukrywa doktor Flakiewicz.

Tętniaki nieme

Chorobę mogą wykryć takie badania obrazowe jak tomografia i rezonans magnetyczny głowy.
- Rokowanie zależy od wielkości zmiany, jej lokalizacji oraz wieku pacjenta. Należy pamiętać, że zdecydowana większość tętniaków nigdy nie pęknie i chorzy dożyją sędziwego wieku, nierzadko nawet nie wiedząc o chorobie - mówi lekarz.

Tętniaki małe, czyli takie, które mają mniej niż 5 mm średnicy, zwłaszcza u starszych osób najczęściej tylko się obserwuje. Ryzyko, że zaczną krwawić, jest niewielkie. Pacjent co kilka miesięcy wykonuje tylko kontrolne badania, by sprawdzić, czy tętniak nie rośnie.

- Szacuje się, że ryzyko pęknięcia tętniaka oscyluje wokół 2 proc. rocznie. Z tego względu zagrożenie, że z czasem dojdzie do krwotoku, jest większe u osób młodych niż tych, u których zmiana pojawiła się w średnim lub starszym wieku - wyjaśnia ordynator.
Ryzyko pęknięcia tętniaka zwiększa palenie papierosów i nadużywanie alkoholu.

Możliwe leczenie

Sposoby leczenia są dwa. Pierwszy to klasyczna operacja neurochirurgiczna, polegająca na otwarciu czaszki i zamknięciu tętniaka. Drugi sposób to leczenie endowaskularne, czyli wewnątrznaczyniowe. Do tętniaka dostaje się wówczas z pomocą cewnika, który wprowadza się do ciała pacjenta przez tętnicę w pachwinie. Zmianę wypełnia się wówczas z pomocą specjalistycznych, tytanowych sprężynek. Zabieg wykonują lekarze radiolodzy.

- Metodę leczenia zawsze dobiera się pacjentowi indywidualnie. Kluczowe znaczenie ma lokalizacja tętniaka, jego kształt, wiek chorego, a także inne schorzenia, na jakie cierpi chory - wyjaśnia dr n. med. Jan Flakiewicz.

Zarówno jedna, jak i druga metoda są obarczone pewnym ryzykiem. Dlatego tętniaki nieme leczymy wtedy, gdy korzyści przewyższają potencjalne ryzyko.
-Tętniak to bez wątpienia poważna choroba, jednak nie wyrok. Dzięki rozwojowi technik zabiegowych jesteśmy w stanie skutecznie pomagać coraz większej liczbie chorych - podkreśla specjalista.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska