- Masakra z tą ulicą. Woła o pomstę do nieba! Dziura dziurę goni! - pisze na Facebooku pani Agnieszka, a pani Małgosia dodaje: - I to jeszcze na takiej ruchliwej ulicy... Porażka.
Skandaliczny stan nawierzchni ulicy Najświętszej Marii Panny w Inowrocławiu. Co teraz?
Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza tłumaczył już na naszych łamach, iż za stan tej drogi odpowiada gnieźnieńska firma, która na zlecenie Polskiej Spółki Gazownictwa przebudowywała tu gazociąg. Miejsca po wykopach zasypano kamieniem. Urzędnicy otrzymali informację, iż gnieźnieńska firma czeka na odpowiednie warunki pogodowe, aby wylać tam masę bitumiczną.
Tymczasem trwa postępowanie przetargowe dotyczące kompleksowego remontu ulic Najświętszej Marii Panny i Andrzeja. Jeśli zakończy się podpisaniem umowy, wkrótce rozpoczną się prace budowlane.
Radny Jacek Olech zwrócił uwagę na to, iż wysoce prawdopodobne jest, iż obie firmy w podobnym okresie będą prowadziły prace remontowe na tej samej drodze. Niewykluczone jest również, iż firma prowadząca kompleksowy remont ulicy zrywać będzie świeżo wylaną masę bitumiczną, którą załatano dziury.
Dlatego zaproponował prezydentowi Inowrocławia, aby określić wartość koniecznych napraw na ul. NMP przez firmę z Gniezna, a następnie zobowiązać ją do wpłaty okreslonej kwoty pieniedzy na konto miasta. Firma, która wygra przetarg, mogłaby od razu rozpocząć kompleksowy remont, a inwestycja dla miasta byłaby tańsza o kwotę wpłąconą przez firmę prowadzącą gazyfikację tego terenu.
- Wierzę, że przedsiębiorcy potrafią liczyć pieniądze i gdy decydenci gnieźnieńskiej firmy przekalkulują, ile brak współpracy z prezydentem przy tej okazji będzie kosztował, to przyjmą takie rozwiązania - przekonuje Jacek Olech.
Propozycja radnego nie będzie realizowana. - Jesteśmy w trakcie rozstrzygnięć przetargowych w oparciu o specyfikację przetargową i nie możemy na tym etapie dokonywać żadnych zmian w zakresie zaplanowanych przez nas prac na tej ulicy - tłumaczy Adriana Herrmann, rzecznik prasowy prezydenta.
- Nie zamierzamy również przenosić na siebie odpowiedzialności za ewentualne skutki źle i nieterminowo przeprowadzonych prac przez inwestora, jakim jest Polska Spółka Gazownictwa. Nie ma takiej kwoty do zaoszczędzenia, która byłaby w stanie zrównoważyć potencjalne niebezpieczeństwo dla osób i pojazdów korzystających z jezdni, z wykopami po pracach, na ulicy Najświętszej Marii Panny, w przypadku pozostawienia ich w takim stanie jeszcze przez kilka miesięcy - dodaje.
To dziś najbrzydszy skwer w Inowrocławiu [zdjęcia]