Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KK Świecie rozbity w Gorzowie

(slaw)
Trener Andrzej Struski zapewne miał w Gorzowie wiele uwag do swoich graczy
Trener Andrzej Struski zapewne miał w Gorzowie wiele uwag do swoich graczy Sławomir Wojciechowski
Nie udała się inauguracja drugiego sezonu w II lidze świeckim koszykarzom. Zdecydowanie ulegli oni w sobotę beniaminkowi z Gorzowa Wielkopolskiego.

GKK 1 LO Gorzów Wlkp. - KK Świecie 101:69 (28:22, 21:20, 25:15, 27:12)
GKK: Ejsmont 28 (2), Cierzniewski 15 (1), Ragacewicz 11, Mysior 8 (2), Pęczak 6, Latecki 5, Borowski 5, Wojciechowski 5 (1), Owczarek 5, Pławucki 5 (1), Mańkowski 4, Czelusta 4.
KK: Kubacki 15 (2), Poliwka 12, Grod 11 (2), Plebanek 9 (1), Herman 8 (1), Malinowski 6, Burdacki 4, Kowalski 3, Firyn 1, Wysocki 0, Gałecki 0.

Mecz w Gorzowie Wielkopolskim zaczął się dobrze dla świecian, bo prowadzili 4:2 i 10:4 (po "trójkach" Mikołaja Groda i Marcina Kubackiego). Jednak kolejne minuty należały do gospodarzy. Odrobili oni straty, by w 8. min. prowadzić już 20:13. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem beniaminka 28:22. Druga odsłona zaczęła się źle dla gości. Przez 4. minuty nie potrafili zdobyć punktu. Gorzowianie byli skuteczniejsi. Odjechali wówczas na 15 "oczek" (37:22). Podopieczni Andrzeja Struskiego niemoc przerwali rzutami osobistymi. Z gry dopiero w 5. min. trafił Tomasz Herman (za "3"). W drużynie gospodarzy nie do zatrzymania był Tomasz Ejsmont, który po kwadransie gry miał już 17 pkt na koncie. W 16. min. po dwóch udanych akcjach wartych pięć "oczek" Mikołaja Groda KK Świecie zbliżył się na sześć punktów do gospodarzy (33:39). A na 30 sekund przed przerwą GKK prowadził tylko 46:42. Niestety, gospodarze zdołali odpowiedzieć "trójką" Marcina Pławuckiego i do przerwy było 49:42 dla nich.

Przeczytaj też: KK Świecie lepszy od Astorii Bydgoszcz

Zdecydowanie słabsi

Pauza źle podziałała na zawodników KK. Przegrali oni początek 3. kwarty i pozwolili odjechać rywalom na 15 punktów (w 33. min. - 45:60). Beniaminek kontrolował wydarzenia na boisku. Po pół godziny gry wygrywał 74:57, a Ejsmont miał już wtedy 25 pkt. Ostatnia kwarta to już niemoc świecian. I skuteczne popisy gorzowian. W 36. min. prowadzili oni już 90:64. Na parkiecie pojawili się w obu zespołach rezerwowi. Ostatecznie GKK pokonał KK Świe aż 31 "oczkami". Takiego wyniku zapewne nikt się nie spodziewał. Specyficzna sala szkolna okazała się atutem beniaminkiem. Gospodarze byli skuteczniejsi z gry (52,2% do 39,6%), a przede wszystkim w rzutach z półdystansu. Zdecydowanie wygrali też walkę na tablicach (40 do 22). Spod kosza gospodarze rzucili 30 pkt więcej niż świecianie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska