Kolejarze: "Ile jeszcze pociągną 50-letnie pociągi w Kujawsko-Pomorskiem?" Nie ma pieniędzy na nowe pojazdy

- Potrzebujemy dotacji i innych możliwości finansowych na zakup nowych pociągów, niektóre mają po 40 i 50 lat. Ile jeszcze wytrzymają? - pytają kolejarze z naszego regionu.

Podczas niedawnej pikiety kolejarzy, m.in. z Kujaw i Pomorza, która odbyła się 20 listopada przed Ministerstwem Infrastruktury w Warszawie, w ręce szefa tego resortu trafiły trzy petycje z postulatami branży.

Bierzemy dziś pod lupę jedną z tych petycji, ponieważ problem dotyczy naszego województwa.

- Mamy dziś do czynienia z degradacją taborową przewozów regionalnych i mówię to nie tylko jako związkowiec, ale i pracownik Polregio, największego pasażerskiego przewoźnika kolejowego w Polsce, obsługującego m.in. pasażerów z Kujaw i Pomorza - powiedział nam Grzegorz Młotkowski, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Maszynistów w Toruniu (związkowi podlega cały region). - Potrzebujemy dotacji, większych możliwości finansowych na zakup nowych pojazdów, niektóre mają po 40 i 50 lat. Ile jeszcze wytrzymają? Przecież te pociągi wożą mieszkańców do szkoły, pracy i lekarzy. Pieniądze na drogi są, a na koleje nie ma! Jak tak dalej pójdzie, na nasze tory wjedzie zagraniczna konkurencja.

W petycji, którą kolejarze zawieźli do stolicy czytamy m.in., że brak nowoczesnego taboru stawia Polregio w obliczu poważnego zagrożenia dla ich funkcjonowania, sytuacja jest dramatyczna.

Oto fragment petycji: „Eksploatacja taboru, który ma często ponad 40 lat, jest rozwiązaniem nie tylko niewydolnym, ale także niebezpiecznym. Brak systemowych rozwiązań i sprowadzanie problemu jedynie do kwestii finansowania wojewódzkich spółek marszałkowskich, w krótkim czasie pogłębi trudności w utrzymaniu międzywojewódzkich połączeń kolejowych. Szczególnie zagrożone są linie mniej uczęszczane, które jednak pełnią kluczową rolę w zapewnieniu dostępności komunikacyjnej w regionie. Wdrożenie zasad konkurencji przewidzianych w IV Pakiecie Kolejowym, skoncentrowanych głównie na obsłudze tras o dużym natężeniu ruchu, może przyśpieszyć degradację sieci połączeń kolejowych”.

Kolejarze apelują, aby zapewnić dostęp do pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), a także z innych funduszy europejskich i krajowych w celu modernizacji floty spółek samorządowych. Ich zdaniem istnieje konieczność wprowadzenia mechanizmów wyrównujących dostępność do pieniędzy na zakup niskoemisyjnego taboru kolejowego w porównaniu z transportem drogowym.

Co na to samorząd województwa kujawsko-pomorskiego?

- Konsekwentnie od kilkunastu lat budujemy własne kolejowe zaplecze taborowe - tłumaczy wicemarszałek Aneta Jędrzejewska. - Pierwszy pakiet, 13 szynobusów i 5 wagonów doczepnych, kupiliśmy jeszcze w latach 2002-2009. Kolejnych 15 elektrycznych zespołów trakcyjnych zostało zakupionych w ciągu ostatnich dziesięciu lat. W kwietniu zawarliśmy umowę na dostawę następnych 7 elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT), których zakup będzie możliwy dzięki środkom z Funduszy Europejskich dla Kujaw i Pomorza na lata 2021-2027 i Rządowego Funduszu Polski Ład.

Wicemarszałek mówi, że średni wiek elektrycznych pociągów powierzonych spółce Polregio do wykonywania zadania przewozowego w Kujawsko-Pomorskiem wynosi 13 lat: - Nasz nowoczesny tabor obsługuje 65 proc. połączeń kolejowych na regionie. Wskaźnik ten znacznie wzrośnie w 2027 roku, kiedy do eksploatacji wprowadzimy 7 nowych pociągów. Dostrzegamy jednak sytuację z którą boryka się spółka, dlatego samorząd już wiele lat temu podjął działania wspierające. W latach 2016-2020 przekazaliśmy Polregio ponad 51 milionów zł z przeznaczeniem na zakupy, naprawy oraz modernizacje ich własnego taboru. Dzięki temu spółka zakupiła 4 nowe EZT, które wożą pasażerów w regionie.

• Na 2025 rok zaplanowane zostały rekordowe wydatki na przewozy kolejowe - ponad 237 mln zł. Stanowią one niemal 15% środków własnych w budżecie województwa.

O komentarz poprosiliśmy także spółkę Polregio, ale do momentu ukazania się tego artykułu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.