Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne absurdy NFZ: wrócisz do szpitala za wcześnie - nie zapłacą

(mp)
- Jeżeli z powodu tego samego schorzenia chory wraca do lecznicy w ciągu dwóch tygodni, nie płacimy szpitalowi - potwierdza Jan Raszeja, rzecznik regionalnego oddziału NFZ
- Jeżeli z powodu tego samego schorzenia chory wraca do lecznicy w ciągu dwóch tygodni, nie płacimy szpitalowi - potwierdza Jan Raszeja, rzecznik regionalnego oddziału NFZ www.sxc.hu
Nie tylko o zapłatę z NFZ za świadczenia ratujące życie muszą walczyć szpitale. Okazuje się, że trudno odzyskać pieniądze także za kurację pacjenta w stanie stabilnym. Zwłaszcza, gdy trafia na oddział ponownie w ciągu 14 dni od wypisu.

Aż trudno uwierzyć, ale tak stanowią przepisy. Dla przykładu - na oddział patologii ciąży trafia pacjentka. Po trzech dobach hospitalizacji zostaje wypisana. Dwa dni później wraca do szpitala, ponieważ pojawiło się krwawienie. Ponownie trafia na ten sam oddział. Lekarze udzielają jej niezbędnej pomocy medycznej.

Przeczytaj również: NFZ nie płaci szpitalom w regionie za ratowanie życia

Problem w tym, że za kolejną wizytę pacjentki Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci już szpitalowi ani grosza. Powód? Wróciła do lecznicy w terminie krótszym niż 14 dni od daty wypisania po pierwszym pobycie. - To absurd! - nie przebiera w słowach dr Marek Grabiec, ordynator kliniki położnictwa, chorób kobiecych i ginekologii onkologicznej szpitala im. Biziela w Bydgoszczy.

Okazuje się bowiem, że gdyby chora trafiła do szpitala po 15 dniach, NFZ zapłaciłby szpitalowi za udzielenie kolejnego świadczenia medycznego. - Przecież nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy i po ilu dniach pacjentka do nas wróci - tłumaczy dalej Grabiec. - Jeśli ponownie zjawia się w szpitalu, ale przed upływem dwóch tygodni, mamy jej mówić, by poczekała jeszcze kilka dni, bo wtedy NFZ nam zapłaci?! - denerwuje się ordynator.

Tymczasem fundusz ma na to swoje wytłumaczenie. Skoro pacjentka wróciła na ten sam oddział w czasie krótszym niż 14 dni od wypisu, to znaczy, że lekarze źle ją wyleczyli. I płaci tylko za jedno świadczenie medyczne (to droższe).

Zobacz także: Wirtualne kolejki pomagają chorym tylko... wirtualnie
W samym sierpniu w klinice położnictwa, chorób kobiecych i ginekologii onkologicznej "Biziela" doszło do 18 takich przypadków. Lecznica ubiegała się o zwrot pieniędzy. Bezskutecznie. - Blisko 97 procent takich wniosków zostaje uznanych za bezzasadne - wylicza Grabiec. - Co więcej, decydują o tym urzędnicy NFZ, którzy przecież nie są lekarzami.

Dla szpitala to kolejny finansowy cios. Oznacza bowiem stratę w wysokości nawet miliona złotych rocznie.

Z rozliczeniem świadczeń udzielanych w odstępie krótszym niż 14 dni zmaga się również szpital im. Jurasza w Bydgoszczy. - W tym roku złożyliśmy 15 wniosków na kwotę 230 tys. zł - informuje Marta Laska, rzeczniczka lecznicy. - Otrzymaliśmy 14 odmów.

Jednego z pacjentów (kilkuletnie dziecko) hospitalizowano 11 razy. Każdy pobyt trwał co najmniej pięć dni. Szpital wnioskował o zwrot pieniędzy. Fundusz odmówił. - Powinniśmy więc prowadzić hospitalizację ciągłą, która trwałaby ponad trzy miesiące - wskazuje dalej rzeczniczka. - Przecież dla tak małego dziecka to niewskazane.

**Przeczytaj również:

Toruński szpital wygrał z NFZ. Dostanie ponad 40 tys. zł. Co z milionami?

**

Co więcej, kilkumiesięczny pobyt pacjenta w szpitalu oznacza nieporównywalnie wyższe koszty dla NFZ. "Jurasz" zwracał na to uwagę funduszowi. Bezskutecznie.

- Jeżeli z powodu tego samego schorzenia chory wraca do lecznicy w ciągu dwóch tygodni, nie płacimy szpitalowi - potwierdza Jan Raszeja, rzecznik regionalnego oddziału NFZ. - Traktujemy to jako niewyleczone wcześniej schorzenie, po którym wystąpiły powikłania - ucina wątpliwości.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska