Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne kłopoty na targowisku w Chełmnie

mona
Pomieszczenia zostały wyremontowane. Można tu złożyć towar, ogrzać się, zrobić posiłek. Dla niektórych to wciąż za mało. Na zdjęciu: Zbigniew Janik remontujący toalety
Pomieszczenia zostały wyremontowane. Można tu złożyć towar, ogrzać się, zrobić posiłek. Dla niektórych to wciąż za mało. Na zdjęciu: Zbigniew Janik remontujący toalety mona
Sprzedawcy nie chcą podpisać wniosku o przeniesienie targowiska w Chełmnie w nowe miejsce. - 60 osób z Chełmna nie miało z tym problemu, mają go zamiejscowi - mówi burmistrz. - Może zaczną handlować w swoich wsiach?

Burmistrz denerwuje się, ponieważ wniosek to wymóg formalny, aby wszystko było prawnie uregulowane. Pewne jest, że handlujący na rynek nie wrócą.

Przypomnijmy, targowisko trzeba było przenieść na plac za dworcem z powodu remontu płyty rynku. Nie obyło się bez kontrowersji wśród niezadowolonych z nowej lokalizacji. Burmistrz zdecydował, że sprzedawcy do końca tego roku nie będą płacili opłaty miejscowej, którą płacili każdego dnia.

Stają okoniem do burmistrza

- Wyremontowaliśmy też byłą portiernię zakładu "FAM", aby handlujący mieli zaplecze socjalne, toalety - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Kupiliśmy też dwa baraki, aby mieli gdzie składować towar. A teraz słyszę, że nie podpiszą wniosków o przeniesienie, które i tak są już jedynie formalnością, bo cały handel odbywa się na nowym placu i tam pozostanie.

Burmistrz Chełmnapodkreśla, że najbardziej niezadowolone z handlu w nowym miejscu są osoby spoza miasta.- Chełmnianie podpisują wnioski, dotarło ich już do nas ponad sześćdziesiąt - zaznacza burmistrz. - Chodzi przecież tylko o złożenie podpisu, druki otrzymali gotowe. Problemem jest to dla handlowców przyjeżdżających spoza miasta. Jeżeli im się nie podobają warunki w Chełmnie, to proponuję aby porozmawiali ze swoimi wójtami i może otworzą dla nich targowiska w swoich miejscowościach. Dajemy im możliwość zarabiania pieniędzy na życie, a ciągle słyszymy o coś pretensje.

Na rynku pohandlują w co drugą sobotę

- Chcielibyśmy wrócić na rynek po remoncie - mówi jeden ze sprzedających. - Nie przywykniemy do nowego miejsca.

Na to jednak nie ma już szans. Przynajmniej nie będzie codziennego handlu na starówce.
- Myślę o tym, by na rynku pojawiały się stragany, ale raz lub dwa w miesiącu - twierdzi burmistrz Kędzierski. - Prawdopodobnie będzie to w soboty handlowe.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska